Witam serdecznie!
Rozpoznanie wskazuje na inwazyjny przewodowy rak piersi, posiadający dodatnie receptory hormonalne dla estrogenów i progesteronu. Pomimo poważnego rozpoznania, korzystnym czynnikiem jest z pewnością niewielki rozmiar guza oraz obecność wspomnianych receptorów.
W takiej sytuacji warto zastanowić się nad tzw. leczeniem oszczędzającym. Pod tym hasłem kryje się możliwość usunięcia guza nowotworowego wraz z odpowiednim marginesem zdrowych tkanek, bez konieczności usunięcia całej piersi. Warunkiem dodatkowym jest natomiast pooperacyjna radioterapia, która ma za zadanie usunięcie pojedynczych komórek nowotworowych, które mogły przedostać się z guza do otaczających tkanek i stanowić potencjalne źródło nawrotu raka. Zabieg jest możliwy u chorych, u których rozmiar guza nowotworowego nie przekracza 4 cm oraz nie ma powiększonych węzłów w okolicy pachy, które mogłyby sugerować obecność przerzutów. Operację przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym, a pobyt w szpitalu nie przekracza 3-4 dni.
Stając przed decyzją, czy wybrać tradycyjne usunięcie piersi, czy zabieg oszczędzający, pacjentka powinna zadać sobie pytanie, jak ważne jest dla niej zachowanie piersi oraz porozmawiać z lekarzem na temat spodziewanego efektu kosmetycznego po zabiegu, ponieważ czasami usunięcie większej ilości tkanki może (zwłaszcza przy niewielkich piersiach) skutkować zauważalną różnicą wielkości lub ułożenia piersi. Należy także zwrócić uwagę na psychologiczne aspekty zabiegu oszczędzającego, czyli problem lęku przed nawrotem choroby, który może być silniej wyrażony w przypadku leczenia oszczędzającego.
W wielu ośrodkach operacji oszczędzającej piersi, towarzyszy oznaczanie tzw. węzła wartowniczego. Węzeł wartowniczy to pierwszy węzeł chłonny, do którego uchodzi chłonka z piersi i który może stać się potencjalnym miejscem pierwszego przerzutu z piersi. Węzeł znajduje się specjalną techniką znakowania i usuwa. Jeżeli nie stwierdza się w nim przerzutów, wtedy jest pewność, że rak nie wyszedł poza obręb piersi.
Decyzja o włączeniu chemioterapii pooperacyjnej uzależniona jest od wielu czynników: stopnia złośliwości guza, przerzutów w węzłach chłonnych, wieku oraz obecności receptorów hormonalnych. W Pani przypadku zostanie z pewnością włączona hormonoterapia, ze względu na dodatnie receptory hormonalne.
http://portal.abczdrowie.pl/hormonoterapia-w-raku-piersi
Pozdrawiam serdecznie