Z czym mogę powiązać tego typu dolegliwości?
Witam!
Ostatnio borykam się z problemami zdrowotnymi, ale sam już nie wiem, jakie mają podłoże.
Męczy mnie pieczenie / mrowienie w klatce piersiowej podchodzące pod gardło, często opuchnięte są przytarczyce (o ile to dobrze identyfikuję - dwie podłużne wole po bokach tarczycy), ogólnie opięte gardło.
Dotychczasowe dolegliwości:
1. Od kilkunastu lat kontroluję tarczycę, rodzinne schorzenie, tzn.mój organizm traktuje ją jako ciało obce i ją atakuje, przez co ma ona charakter koloidalny, jest wiele guzków, ale od lat wszystko jest w normie, nic się nie powiększa, biopsje nie wykazują nic złośliwego, wynik tsh sprzed miesiąca w normie, zażywam codziennie rano letrox 50
2. Wkrótce minie 6 tygodni diety, którą zaleciła mi Pani gastrolog po gastroskopii - miałem / mam zapalenie żołądka, dwunastnicy i przepuklinę wpustu żołądka. Jem 5 razy dziennie, niedużo, diety pilnuję, produkty mleczne, mięso i warzywa gotowane lub na parze, czasem zdarzy się coś podjeść, ale na prawdę bardzo rzadko, żołądek mnie już nie boli,dietę mogę już powoli rozszerzać i odstawiać leki (Spasmolina, Prokit, mezopran, espumisan), mam jednak brać jeszcze sam mezopran.
Ostatnio pogorszyło mi się po pracy przy drzewie w lesie, a dziś po zjedzeniu 2 kotletów mielonych, pierwszych od 6 tygodni, ale może to tylko zbieg okoliczności i tak sobie tłumaczę, że to przez nie.
3. Jak każdy w dzisiejszych czasach borykam się że stresem, jestem nieco osobą nerwową i zalecono mi także zażywanie Valerin Max na wyciszenie, bo może to jest tego powodem.
4. Przed wizytą i gastrologa byłem także u laryngoga, który stwierdził i mnie przewlekłe zapalenie gardła, brałem różne tabletki, ale raczej to jeszcze bardziej roztroiło mój żołądek, bo po gastroskopii pani lekarka stwierdziła, że to zapalenie żołądka i przepuklina podrażniła moje drogi oddechowe i stąd suchy kaszel i wrażenie duszności w gardle.
Dziś po tych wszystkich przygodach zostało mi dokuczliwe pieczenie / mrowienie w klatce podchodzące pod gardło.
Lekarka domowa zasugerowała, że może to być też od kręgosłupa (dwa razy w roku potrafię sobie przeziębić korzonki). A może to już nerwy i stres przez to wszystko?