Zaburzony kontakt wzrokowy i niechęć do kontaktów z rówieśnikami u dwulatki
Witam.
Mam 2,5-letnią córeczkę, która bardzo mało mówi ok. 15 słów. Ostatnio przez ok 1 tyg nie odzywała się w ogóle. Dopiero zabawy z naszym psem spowodowały, że powoli zaczęła komunikować się z nim i ze mną. Przytula się do mnie tylko na swoich warunkach i wtedy gdy ona chce. Ciężko też nawiązać z nią kontakt wzrokowy. Bawi się jednym przedmiotem przez długi czas. Np. przekłada obrazki z jednej części pudełka do drugiej lub buja się na koniku patrząc bez wyrazu w okno. Często też zawiesza się i wtedy nie ma z nią w ogóle kontaktu. Ostatnio usiadła na podusi i przy zgaszonym świetle do 24.00 układała domek z klocków. Nie odzywała się do mnie pomimo mojej rozmowy z nią próby zapalenia światła kończyły się jej piskiem i histerycznym płaczem. Potem stanęła na krześle w kuchni, odsłoniła firankę i trzymając w rączce reniferka, patrzyła na wiejący wiatr do 1.30 w nocy. Bez słowa, bez kontaktu, bez światła. Lubi za to malować i lepić ciastoliną, czy gliną. Uwielbia też przyklejać naklejki w książeczkach.
Bardzo mało i niespokojnie śpi. W nocy potrafi obudzić się od 5 do 10 razy z histerycznym płaczem. Piszczy, wygina się do tyłu i histeryzuje jak wchodzimy do autobusu, a jest w nim dużo osób. Kompletnie nie interesują ją zabawy i chęć nawiązania kontaktu z innymi dziećmi. Unika ich. Jak pojawią się obok niej np. na Placu Zabaw natychmiast rezygnuje z zabawy i odchodzi z niego. Przez 3 tyg uczęszczała do przedszkola, zrezygnowałyśmy, ponieważ Panie opiekunki uznały, że to nie ma sensu. Klaudia odmawiała zabaw z dziećmi. Siadała na krzesełku plecami do nich. Reagowała płaczem, jak któreś z dzieci ją dotknęło. Nie chciała jeść i nie reagowała na polecenia opiekunek. W domu jak wielokrotnie poproszę ją o wykonanie danej czynności to w końcu to zrobi. W poradni psychologicznej po badaniach powiedziano mi, że córcia emocjonalnie, słownie i ruchowo jest na etapie dziecka poniżej 18 mcy, natomiast intelektualnie to 4,5-roczne dziecko. Stwierdziły też, że jej zachowanie to nie autyzm tylko zaburzenia emocjonalno-psychiczne. Pani Neurolog także nie potwierdziła diagnozy, bo wg niej nie ma typowych cech autyzmu głębokiego. Ja nie jestem pewna trafności ich diagnozy.
Proszę o pomoc.