Myślę, że rutyna tu ma niewiele wspólnego. Zazdrość - tak wyglądająca - jest najczęściej rezultatem niskiej samooceny, niskiej pewności siebie. Przez to przyjmuje pani waleczną postawę i każdą kobietę z góry uznaje za rywalkę. Ponadto takie zachowanie wskazuje na absolutny brak zaufania do partnera. Uważam, że powinna się Pani zgłosić na konsultację z psychologiem, z którym popracuje Pani nad samooceną. Niezbędna jednak będzie też rozmowa - szczera, otwarta, autentyczna rozmowa - z partnerem o tym, dlaczego nie ma Pani do niego zaufania. Zanim Pani taką rozmowę odbędzie powinna Pani przemyśleć jakie aspekty związku nie dają Pani oparcia, przez co brakuje tego zaufania. A może nie ma Pani zaufania do siebie? Też tak może być. Pozdrawiam.
Witam, poziom Pani niepokoju i kontroli w związku jest nieadekwatny do sytuacji, proszę skorzystać z kilku wizyt u psychologa - seksuologa, być może uda się Pani dzięki temu zatrzymać destrukcję, która może wyniknąć z chorobliwej zazdrości. Pzodrawiam
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak radzić sobie z chorobliwą zazdrością o partnera? – odpowiada Mgr Hanna Markiewicz
- Chorobliwa zazdrość o partnera u 24-latki – odpowiada Mgr Ryszard Chłopek
- Jak radzić sobie z chorobliwą zazdrością w związku? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Chorobliwa zazdrość o partnera – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Niezdrowa zazdrość o partnera – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Ogromna zazdrość w stosunku o do chłopaka – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Chorobliwa zazdrość u chłopaka po 3 miesiącach związku – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Jak walczyć z moją chorobliwą zazdrością? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Bezpodstawna zazdrość o partnera – odpowiada Mgr Marta Belka-Szmit
- Chorobliwa zazdrość i brak zaufania do partnera – odpowiada Mgr Piotr Godleś
artykuły
Zdrada a depresja
Tworzenie związku wymaga od partnerów zaangażowani
Jeden dzień w Dziennym Domu Opieki Medycznej
Dzień zaczyna się tutaj jak w każdym prawdziwym do
"Nie jestem zaklinaczem dzieci. Jestem psychologiem. Uczę, jak wychowywać" - rozmowa z Michałem Kędzierskim
Pięciolatek, który podczas ataku złości demoluje m