ADHD, autyzm czy powikłania związane ze skomplikowanym porodem - co wpływa na nadpobudliwość mojego dziecka?
Jestem mamą 26-miesięcznego chłopca, którego zachowanie mnie niepokoi. Synek urodził się po ciężkim porodzie przy pomocy vaccuum extractor w 40. tyg. ciąży. Otrzymał 5 pkt. w skali Apgar (0 pkt. za napięcie mięśniowe) z pogrubiałymi splotami naczyniastymi w główce, ale bez zmian ogniskowych w mózgu. Szybko wrócił jednak do zdrowia i kilkukrotne USG główki do końca pierwszego roku życia nie wykazało żadnych niepokojących zmian. Jako niemowlę był nadzwyczaj ruchliwy, bardzo płaczliwy i wymagał ciągłej obecności osób trzecich. Nie przepadał za "lulaniem", ale chciał być noszony na rękach i lubił jak się do niego nieustannie mówiło. Nigdy nie bawił się sam, a gdy tracił z pola widzenia rodziców, zaczynał płakać. Bardzo nieufnie traktował obce osoby i obecność gości. Pobyt na obcym terenie kończył się płaczem. Z drugiej strony, gdy widział osoby znane, to bardzo dużo się śmiał, bawił, itp. Dosyć późno zaczął siedzieć (9 miesiąc) ale dwa miesiące później już chodził i od tego czasu rozwój fizyczny zaczął przebiegać prawidłowo.
Mój syn jest bardzo sprawny, niezwykle dobrze radzi sobie na placu zabaw (choć jest ostrożny), szybko biega, skacze, itd. Prawie nigdy nie choruje. Niepokoi mnie jednak wiele kwestii:
1. Synek nigdy dobrze nie śpi. Bardzo często budzi się w nocy, płacze, wpada w histerię i ciężko go uspokoić. Nie wie, czego chce. Każe się wkładać do łóżeczka i za chwilę wyjmować z niego, a przy tym ciągle płacze. Czasem po 10 minutach krzyku, na pytanie - czy chce się położyć, odpowiada spokojnie, że tak, kładzie się i jak gdyby nigdy nic natychmiast zasypia. Od kilku miesięcy zasypia nam sam w łóżeczku, ale na palcach dwóch rąk jestem w stanie policzyć całkowicie przespane noce.
2. Nie potrafi skupić na niczym uwagi. Gdy przynosi książeczkę ogląda ją w 10 sekund, nie słucha, gdy próbuję czytać, coś wyjaśnić, szybko i sprawnie pokazuje wszystkie przedmioty o które proszę, jednak z niecierpliwością przerzuca na następną stronę. Podobnie z zabawkami. Nigdy nie bawi się niczym dłużej niż minutę, gdy przyniesie piłkę, rzuci ją kilka razy i biegnie po coś innego. Wchodzi i wychodzi z piaskownicy, i to uważa za zabawę, bo nie interesuje go robienie babek. Uwielbia zabawy z tatą, gdy go podrzuca, przerzuca, robi koziołki, przewroty, ale nie potrafi sam zainicjować i wymyślić żadnego zajęcia. Nie chce naśladować innych odgłosów, np.: zwierząt. Gdy ogląda bajkę (ma 3 ulubione i żadnej innej nie akceptuje), ciągle fika koziołki na łóżku i niemal nigdy nie siedzi spokojnie na miejscu. Nie możemy odzwyczaić go od pieluch, gdyż nie potrafi usiedzieć na nocniku dłużej niż kilka sekund. Co ważne, nie lubi przebywać sam. Chce bym była w pomieszczeniu, choć i tak potem się ze mną nie bawi.
3. Bardzo mało mówi. Jego mowa ogranicza się do kilku wyrazów, takich jak: mama, tata, baba, dzidzi, tu, tam, to, te, dziadzia, itp. Jedyne słowa które łączy, to: "mama tu", gdy chce, żebym do niego przyszła. W pozostałych przypadkach ogranicza sie do pierwszych liter bądź własnego słownika (np.: mówi "chr" na chrupki albo "pupu" na picie).
4. Nadmiernie okazuje emocje. Synek bardzo marudzi, jęczy, nader szybko się denerwuje i płacze. Potrafi wpaść w histerię, gdy coś mu upadnie bądź nie uda mu sie połączyć za pierwszym razem klocków. Rzuca nimi na podłogę i chwyta coś innego, przy czym nie wraca niemal nigdy do poprzedniej zabawy. Często chodzi znudzony nawet na placach zabaw, a w sytuacji, gdy nie dośpi, niemal nie przestaje zawodzić. Jego nastroje są bardzo zmienne. Płacze, a po chwili śmieje się do rozpuku. Jest uważany za bardzo marudne, ale pogodne i roześmiane dziecko, bo bardzo często się śmieje. Potrafi nadzwyczaj głośno i mocno okazywać swoje zadowolenie. Skacze z radości, bije brawo.
5. Uwielbia powtarzać czynności i układać rzeczy obok siebie. Samochodziki ustawia obok siebie na parkingu, łyżki na stole, otwiera po kolei szuflady, itp. Uwielbia, gdy jest czegoś dużo i można to ułożyć. Ogląda z zachwytem bajkę, w której często liczą po angielsku i niemal od dwóch miesięcy przelicza wszystko, łącznie z deskami na zjeżdżalni. Zasypia z liczydłem w ręku i gdy się budzi to ponownie wszystko liczy. Nawet gdy maluje, to są to kolorowe kreski lub kropki, które potem przelicza. Lubi zabawy, w których powtarza się różne czynności. Nawet wieczorny rytuał zasypiania i kąpieli musi uwzględniać następujące po sobie takie same czynności. Nie lubi nowych miejsc. Długo trwa okres adaptacyjny nowego otoczenia i obcych osób.
6. Najbardziej niepokoi mnie to, że zupełnie ignoruje inne dzieci. Nigdy się z nimi nie bawi. Zawsze stoi z boku i zajmuje się czymś innym bądź ciągnie rodziców do zabawy. Często chodzimy na place zabaw, a Filip nigdy nie wykazuje zainteresowania innymi dziećmi, wręcz usuwa im się z drogi, gdy np.: stoją za nim w kolejce do zjeżdżalni. Gdy urodził nam się drugi syn (Filip miał wtedy 23 miesiące) zaakceptowal go, jednak teraz raczej ignoruje. Czasem poda mu zabawkę lub po prostu pocałuje, ale ogólnie traktuje go jak powetrze. Gdy widzi więcej niż kilka osób w jednym pomieszczeniu wpada w popłoch i nie wie, co ze sobą zrobić. Wizyta w przedszkolu (jednodniowa) zakończyła się płaczem, gdy mała dziewczynka chciała go przytulić. Nie wejdzie do basenu, w którym siedzi jego młodsza kuzynka, bo na jej widok zaczyna płakać. Z drugiej strony, uwielbia być przytulanym i całowanym przez rodziców lub osoby, które akceptuje. Często skłania mnie, bym kogoś pocałowała, np.: męża lub babcię i wtedy tryska z niego radość. Potrafi przerwać zabawę tylko po to, by kogoś ucałować i uśmiechnąć się do niego, po chwili wraca do wykonywanej czynności. Odczytuje też emocje innych, kiedy wszyscy się śmieją, on też się przyłącza do śmiechu bądź denerwuje się, gdy inni się denerwują (np.: zaczyna płakać, gdy płacze jego brat).
Większość osób przypisuje te zachowania ciężkiemu przebiegowi porodu lub buntowi dwulatka, jednak zaczynamy się z mężem martwić, czy nie kryje się za tym coś więcej. Dziecko nie wykazuje typowych zachowań, o których czytam: nie jest agresywne, nie bije dzieci, lubi się przytulać, nie chodzi na palcach, nie kręci się w kółko, itp., a jednak znajduje w wypowiedziach wielu osób cechy podobne do cech mojego dziecka. Bardzo proszę o radę.