Atak płaczu u dziecka przyjmującego antybiotyk
Nie jestem mama należących do wybitnie panikujacych, i mimo że to moje drugie dziecko, to trochę się przestraszyłam, mianowicie dziecko na antybiotyku podczas spokojnego snu nagle dostało ataku płaczu jak na zęby, budziło się co 10 minut z piskiem i wrzaskiem przekładając smoczka z boku na bok następnie nagle zasypialo spokojnym snem jak by nigdy nic i tak przez godzinę, postanowiłam ja wybudzić gdyż jej kontaktowa i ładnie sygnalizuje ból pytaliśmy ja w nieskończoność co ja boli a ona piszczała i wrzeszczała a ja jako matka nie mogłam
Jej uspokoić co zawsze robiłam bez
Trudu z racji długiego karmienia piersią i silnej więzi. Po godzinie takiego zachowania zdecydowaliśmy się podać paracetamol125 w czopku gdyż córka jie przyjmuje żadnych leków wszystkim pluje i wymiotuje. Po 15 minutach zasnęła jak zaczarowana ale po paru około 4,5 godzinach spadła jej temp do 34,8 a następnego dnia utrzymywałam się 35,3 nie więcej mimo ze była grubo ubrana a w domu mega ciepło... czy to nasza wina ? Nigdy nie miała jakiś problemów temperatura ani wysoka ani niska :( czy mogło jej się coś uszkodzić lprzy takim spadku ciepłoty ciala? Lekarka twierdzi ze
To nic takiego.... jednak mi to jie daje spokoju :(