Chcę się leczyć
Jestem alkoholikiem i mam poważny problem z piciem. Nie piłem przez okres dwóch lat. Przez ok. pół roku miałem nad sobą "bat" w postaci "wszywki". Później się jakoś trzymałem, ale na wczasach pofolgowałem sobie i POPŁYNĄŁEM. Po powrocie z wczasów znów się uspokoiłem, ale raz na dwa, trzy miesiące wypiłem jakiś alkohol. Od ok. dwóch miesięcy zdarzyło mi się pić więcej i mimo, że żona wie o tym, ja próbuję ją oszukiwać. Żona chce się ze mną rozstać, twierdzi, że ma już tego dość. Jest lekarzem i styka się z alkoholikami codziennie. Ja uważam, że wina leży po obu stronach, bo trzeba przyznać, że kobieta ma "ciężki" charakter (sama się do tego przyznaje) i potrafi czepiać się o drobnostki. Ale mimo dziesięcioletniego stażu małżeńskiego, nigdy nie przestałem jej kochać choć wielokrotnie miały miejsce kłótnie.
Ja już nie wiem, co mógłbym zrobić, aby rozwiązać ten problem. Mieszkam w małej miejscowości, znajduje się u nas ośrodek AA, tylko jest mi ogromnie wstyd zgłosić się tam, bo wiem, że całe miasteczko będzie o tym "trąbiło" i z tego powodu szkoda mi żony. Może ktoś z Was jest w stanie mi pomóc.