Co mogę robić z tym wodnistym katarem?
Szanowni Państwo,
(myślę, że już ponad rok albo w tych granicach) męczę się z bezbarwnym, wodnistym wysiękiem z nosa. Początkowo pierwsza postawiona diagnoza dotyczyła alergii. Wykonano mi testy alergiczne jednak nic nie wykazały. Następną diagnozą było zapalenie błony śluzowej nosa jednak zaordynowane leki również nie wyleczyły objawów. Jeśli dobrze sobie przypominam - wreszcie, po wykonanym MRI (nie mogę sobie w tej chwili przypomnieć dokładnie) padła sugestia odnośnie zatok przynosowych. W międzyczasie któryś już laryngolog postawił diagnozę, że może to być przyczyna neurochirurgiczna (mam wszczepioną zastawkę z tytułu wodogłowia) i aby tam szukać przyczyn.
Ponieważ jednak katar w dalszym ciągu istnieje (może się nieco zmniejszył ale nie zniknął) zacząłem się zastanawiać, czy ów katar np. nie może brać się z przyczyn stomatologicznych. Ów katar bowiem jest tylko z jednej dziurki nosa, po tej samej stronie co ząb zaatakowany próchnicą (niegdyś cierpiałem na pulsujący ból zęba, teraz jednak, od ponad tygodnia nie ma po nim śladu). Czy może być tak, że przyczyną tego wysięku jest problem stomatologiczny (Pani stomatolog, u której byłem twierdzi, że to niemożliwe) czy jednak przyczyn należy szukać gdzieindziej? Przyznaję, że choć mam wrażenie, że katar się zmniejszył to po roku jego "towarzystwa" stało się to dość uciążliwe i utrudniające funkcjonowanie. Gdzie jeszcze można szukać pomocy? Za ewentualną, choćby nawet najmniejszą pomoc będę bardzo zobowiązany.