Co powoduje moje słabnięcie?
Od ponad roku słabnę. Dziwnie wtedy widzę, jakbym miała zaraz stracić świadomość i zemdleć jakbym śniła, ale jakby to był koszmar. Był okres, kiedy częściej, kiedy mniej. Byłam nawet w szpitalu na badaniach, ale nic z nich nie wynikło. Zaczęło to się na Bożonarodzeniowej Akademii, śpiewałam w chórku, nigdy się nie denerwowałam, bo niby czym? Było tam z 50 innych dziewczyn, ubrane tak jak ja, więc tremy nie miałam. Ale gdy zobaczyłam jak jedna z dziewczyn zemdlała w tym chórku mi się zrobiło słabo i prawie zemdlałam. Ale zdążyłam w porę wyjść ze sceny. Od tamtej pory robi mi się często słabo. Szczególnie na sali gimnastycznej, gdzie to się stało po raz pierwszy. Słabnę na lekcjach. Próbuje wytrzymać te 45 minut. W niektórych salach gdzie siedzę całkowicie na tyle, to jakoś nie robi mi się słabo. Przez ostatni czas prawie w ogóle mi się nie robiło słabo. Tylko czasem. Myślałam, że to już mija, ale otóż nie znowu zaczyna mi się to dziać kilka razy dziennie. Nie mogę nawet zbytnio wyjść z domu za daleko, bo boję się, że zasłabnę. Do kościoła też nie chodzę, bo nie mogę ustać godziny. Kompletnie nie wiem co robić. Regularnie chodzę do neurologa, ale te wizyty nic nie pomagają. Proszę o dobrą radę, co mam zrobić? Może jakieś ćwiczenia wykonywać przeciwko stresowi?Dodam jeszcze, że mam 13 lat.