Dlaczego boję się dużych przestrzeni i skupisk ludzi?

Od jakiegoś czasu mam dziwne stany, czuje się bardzo przybita, mam 1,5 roczne dziecko - nie czerpię żadnej przyjemności z wychowywania córki, nie pracuję, jestem tym faktem bardzo zfrustrowana.

Mieszkam za granicą i mam kłopoty z dogadaniem się. Mało tego - nigdy nie bałam się dużych skupisk ludzi, a od pół roku chyba coś mi się stało, bo kiedy wchodzę do marketu czy sklepu albo kościoła gdzie pomieszczenie jest ogromne i jest dużo ludzi zaczynam mieć straszne lęki, serce mi kołacze jak oszalałe, pocę się okropnie i nagle łapie mnie takie spięcie, że czuję się jakbym miała mózg w imadle. Całe mięśnie mam strasznie spięte, a mimo to nogi stają się waciane, robi mi się bardzo gorąco, zaczynam drżeć i myślę jedynie o tym, żeby uciec, jak najszybciej potrzebuję powietrza. Na ten stan złożyło się jeszcze wiele wcześniejszych lat ciężkiego życia - to wiem na pewno.

Czy to co mam jest wyleczalne? Co to jest? Czy rzeczywiście nerwica lękowa? Od czego mam zacząć? Chcę być dobrą matką, żoną i nie bać się ludzi - przecież byłam niesłychanie towarzyska, a teraz mam problem nawet z zasypianiem.

KOBIETA ponad rok temu

Witam serdecznie.

Opisywane przez Panią objawy mogą wskazywać na zespół lęku napadowego z agorafobią. W tym zaburzeniu pojawiają się napady lęku, który może osiągać znaczne nasilenie - wówczas nazwywamy je napadami paniki. W nasilonym niepokoju typowe są myśli na temat zagrożenia, obawy przed "zwariowaniem", utratą kontroli i śmiercią na skutek np. udaru lub zawału. Niepokój może pojawiać się bez istotnej, uchwytnej przyczyny.

W napadzie paniki dominują objawy cielesne i to one są powodem późniejszych obaw pacjenta. Należą do nich: dolegliwości bólowe (głowy, brzucha), duszność, przyspieszone bicie serca, parcie na mocz lub stolec, biegunka, bolesne kurcze jelit, nudności, zwiększona potliwość, drętwienie skóry, zawroty głowy. Objawy osiągają pewne maksymalne nasilenie (zazwyczaj w ciągu 15-20 min), po czym stopniowo ustępują. Po pewnym czasie osoba doświadczająca napadów lęku może unikać sytuacji, w których występowały napady, może obawiać się również przebywania w samotności lub poza domem.

Większość z pacjentów jest przekonana, że występujące objawy są symptomem np. choroby serca - wykonują szereg badań i konsultacji lekarskich. Może również występować obawa przed poważną chorobą psychiczną.

Agorafobia polega na obawach przed wychodzeniem z domu oraz innymi sytuacjami (przebywanie w zatłoczonym sklepie, kościele, podróżowanie środkami komunikacji publicznej), które mają pewien wspólny mianownik. Tym mianownikiem jest utrudnienie natychmiastowej ucieczki do bezpiecznego miejsca. Osoby cierpiące na agorafobię mogą wyobrażać sobie, że jeśli wyjdą z domu, mogą np. zemdleć, źle się poczuć i nikt nie udzieli im pomocy, zostaną zupełnie same.

Ta katastroficzna wizja powoduje, że unika się sytuacji budzących lęk (np. nie wychodzi się z domu, nie podróżuje autobusami, nie chodzi do kina itp.). Stosowane są również zachowania zabezpieczające, np. zapewnianie sobie towarzystwa innej osoby, stały kontakt telefoniczny, noszenie leków uspokajających itp.

Objawami, które mogą towarzyszyć agorafobii są: depresja, natręctwa oraz fobia społeczna. Obecne problemy ze snem i ogólne złe samopoczucie może więc wskazywać na rozwijającą się depresję.

Czynnikiem bezpośrednio wyzwalającym zaburzenia lękowe bywa trudna, stresująca sytuacja, która przekracza możliwości poradzenia sobie z problemem. Taką sytuacją jest z pewnością emigracja, zmiana sytuacji osobistej, pracy, otoczenia, izolacja związana z pewnymi różnicami kulturowymi oraz językowymi.

Podstawową metodą leczenia zaburzeń lękowych jest psychoterapia, w szczególności poznawczo-behawioralna (w skrócie: CBT, czyli cognitive-behaviour therapy), której skuteczność w terapii tego typu zaburzeń została potwierdzona szeregiem badań klinicznych. 

Osoby cierpiące na zaburzenia lękowe zazwyczaj nie doceniają własnych możliwości poradzenia sobie z własnym lękiem i obawami. Mogę się domyślać, że podobnie, jak większość pacjentów, "zamraża" Pani wyobrażenie o sytuacji, której się Pani boi. "Nie wyjdę i już", "Nie wyjdę, bo będę się źle czuć". Zatrzymanie, zamrożenie lęku na tym etapie podtrzymuje i pielęgnuje lęk.

Proszę sobie wyobrazić, co najgorszego mogłoby się stać. Następnie wyobrazić sobie możliwość poradzenia sobie z tym najgorszym scenariuszem. Proszę również pamiętać, że lęk może osiągnąć jedynie pewne maksimum (które może trwać kilka, kilkanaście minut), a następnie - zacznie stopniowo maleć, opadać. Nawet w swoim największym nasileniu nie może wyrządzić Pani realnej krzywdy.

Kolejną, bardzo ważną sprawą, jest ciągłe ćwiczenie pokonywania sytuacji budzących lęk. Mówi się, że w zaburzeniach lękowych, to, czego chcemy uniknąć, jest dokładnie tym, co powinniśmy zrobić. Należy więc wychodzić z domu, ponieważ unikanie prowadzi do coraz większego nasilenia lęku.

W leczeniu zaburzeń lękowych mogą również pomóc leki przeciwdepresyjne z grupy SSRI. W początkowym etapie leczenia pomocne bywa również zastosowanie leków uspokajających. Dlatego polecam Pani konsultację u lekarza psychiatry. Zespól lęku napadowego jest wyleczalny, proszę być dobrej myśli.

Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiej poprawy samopoczucia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty