Co ze mną jest nie tak? Dlaczego wszystkich krzywdzę?
Ostatnio siebie nie poznaję, ciągle się kłócę z mężem, nic mnie nie cieszy, wydaję mi się, że życie moje jest nic nie warte. Rozmawiałam z mężem o tym, ale on nic nie rozumie i udaje, że nie ma tematu. A ja czuję, że się pogrążam. Żyję jakby w swoim świecie. Zmuszam się by wstać, ubrać się i robić podstawowe rzeczy w domu. Często płacze i mam myśli samobójcze. Nie wiem już co robić, wdaje mi się, że jestem nieudacznikiem. Od pół roku nie pracuję, a ostanie miesiące w byłej pracy były najgorszą rzeczą jaka mnie spotkała w życiu - ciągłe poniżenie i dawanie mi odczuć, że nic nie robię dobrze – mimo że pracowałam w tej firmie osiem lat i nigdy nie było skarg na moją pracę. W domu też już nie jest dobrze, mąż mnie zostawił samą i wyjechał na weekend z kolegami, twierdzą, że go duszę. Nie wiem może ja naprawdę jestem jakaś niedorobiona i ściągam na siebie kłopoty, krzywdzę swoich najbliższych, tych co kocham, aż w końcu odejdą? Bardzo proszę o pomoc, co mam robić, gdzie mam szukać pomocy? I co to jest?