Co zrobić w przypadku tej choroby męża?

Opisywalam swoja sytuacje z mezem chorym na alzheimera typu agresywnego....,z niebieska karta , o tym iz sprawa jest w sadzie o ubezwlasnowolnienie,ale tylko calkowite,gdyz wowczas jest jedynie wtedy mozlliwosc zmuszenia go do leczenia bez jego zgody w warunkach szpitalnych,gdyz w domu to nie bral by lekow...tak jest np.po 4 zawalach meza.....Maz jest bardzo,bardzo agresywny,wulgarny,zlosliwy do mnie-tylko nie mam pijecia za co i dlaczego po 45 latach malzenstwa....dzien w dzien sa wulgaryzmy,krzyki,wrecz wrzaski,wulgarnisci i etc...,nie chce sie myc,zmieniac odziexy,a w poniedzialek zrobil taka awanture gdy chcialam koszuke do pranie w ktorej 1 mies.juz chodzil...no i to tak wrzeszczal,ze juz nie dalam rady tego wytrzymac.....Coz,wiem,ze ma ta chorabe,bo 3 razy tak okolo 5-7 lat wstecz udalo mnie sie go zaprowadzic do psychiatry i psycholog po badaniach stwierdzil,ze wszystko robi ponizej normy,rowniez i pamiec jest zla ta swieza....,bo ta wsteczna lepsza jest....,jak tez psycholog opisala,ze na badabie przyszedl w ''glupkowatym humorze''....te opisy oczywiscie dolaczylam do sadu o ubezwlasnowolnienie,jak rowniez opisy psychiatry tylko z 3 jego wizyt,bo nie chcial juz chodzic,a lekow nie zarzywal w ogole....Totez nie wykupywalam ich juz pozniej,bo wszystko szlo do kosza..... Prosze o pomoc ,co,jak i gdzie mam jeszcze chodzic,by uzyskac pomoc,gdyz sama juz stalam sie klebkiem nerwow,lekam sie o wlasne zycie,bo meza juz na wszystki jest stac,a do tego po wizycie u brata i bratowej--to dopiero jest agresywny.....,niszczy w domu rzeczy,przedmioty,ktore ja kupie..np,16 kipca po powrocie z gor w ciagu 3 godzin jego bytnosci w domu zostalo zbite duze lustro w przedpokoju,gdzie oczywiscie sie nie przyznal,bo twierzil,iz sama to uczynilam poprzedniego dnia.....,po prostu brak slow...wiele,wiele rzeczy,sprzetu zniszczyl np.z rolet okiennych z 3 pomieszczen powyciagal wszystkie sprezynki ,gdyz twierdzi,ze to oni zle zrobili , popsul kran w lazience ,w toalecie spluczke ,ach wiele bym tu pisac mogla....ludziom obcym z osiedle zle rzeczy o mnie opowiada,a sasiadom w bloku rowniez,bo juz 90 procrnt ich mnie sie nie klania.....Dodam , ze nie mam juz wsparcia syna,ktory zginak-l 12 lat temu tragicznie......,tu mam pytanie do Panstwa co mozecie mnie poradzic,doradzic?,,,,.no i co zrobic ,aby sad calkowicie ubezwlasnowolnil meza,bo wtedy bedzue zmuszony do leczenia szpitalnego,no i agresja moze by zmalala.... ja juz nie daje radysiada psychika,bo ile mozna wytrzymac od dobrych 15 lat , a tak bardzo mocno to od 9,lecz teraz widze,ze zaczelo to przyspieszac....brakuje mnie juz sil....,malo juz sie odzywam,gdyz potrzebuje i ja spokoju,gdyz sama jestem po 2 udarach mozgu,gdzie jeszcze po 2 udarze mozgu w lipcu 2017 roku wykryto u mnie dodatkowo ''guz w mozgu'',a tu nie jest wskazany zaden stres,tylko spokoj,spokoj,spokoj,....,ale jak mam otrzymac ten upragniony spokoj,cisze w domu-skoro maz tak sie zachowuje w tej chorobie.....Prosze Panstwa o pomoc,naprowaszenie mnie co jeszcze uczynic i jak postapic ,by w koncu meza poddac - zmusic na leczenia---on wszystko juz zniszczy,a mnie ma za zla osobe,nie pojmuje juz wielu spraw,jego zachowania i etc.....prosze o odpowiedz zwrotna od Pabstwa,na ktora bede czekala,moze wowczas jeszcze cos dopisze i tak z dlugiej listy tego zla.
KOBIETA, 64 LAT ponad rok temu

Witam Panią i dziękuje za zaufanie.

Po każdej awanturze proponowałabym aby Pani osobiście zgłaszała się do psychiatry i od niego otrzymywała zaświadczenie o trudnej Pani sytuacji, którą stwarza mąż. Dobrze by było też jeżeli jest niebieska karta, podczas awantur które stwarza mąż, wołać policję. Później zaświadczenia od psychiatry jak i meldunki od dzielnicowego, dołączone będą do sprawy o ubezwłasnowolnienie.

Zachowanie męża wiąże się z jego chorobom. Tak naprawdę to postępująca choroba wywołuje ataki agresji. Na dodatek, że nie bierze on żadnych leków. Dobrze jest aby Pani zgłosiła się do dzielnicowego z prośbą o pomoc. Opowiadając o sytuacji w domu. Proszę również zgłosić się do MOPRu, naświetlając trudności, które pojawiają się ze strony męża.

Dobrze jest też aby Pani była leczona psychiatrycznie, czyli otrzymywała leki uspokajające od psychiatry.

Kiedy dołączy Pani swoje wizyty u psychiatry, w MOPRZe i u dzielnicowego to może przyśpieszyć sprawę o ubezwłasnowolnienie.

Proszę też udać się do lekarza rodzinnego i tam również naświetlić swoją sprawę.

Im więcej będzie Pani miała różnych zaświadczeń tym bardziej to przyśpieszy sprawę w sądzie i ułatwi sprawę sądowi w skierowaniu Pani męża na leczenie przymusowe.

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty