Czy do uszkodzeń płuc zwykle dochodzi przy zatorach wysokiego ryzyka?
Dzień dobry,
W czerwcu zeszłego roku zdiagnozowano u mnie zator płucny niskiego ryzyka. Głównie objawiał się osłabieniem, przyspieszonym biciem serca, (co początkowo brałam za problemy z kondycją) oraz dusznościami. Już w lipcu po kolejnym angio tk stwierdzono brak zatorowości. Duszności jednak pozostały, zmagam się z nimi od ponad pół roku. Zdarzają się dni, kiedy nie mam problemów z oddychaniem, ale często też nie mogę usnąć przez brak możliwości zrobienia wdechu. Zdaję sobie sprawę, że do uszkodzeń płuc zwykle dochodzi przy zatorach wysokiego ryzyka. Czy jednak jest to możliwe w moim przypadku jeśli płuca były mocno zmuszane do "pracy"? Tuż przed diagnozą byłam w Tatrach, gdzie się nie oszczędzałam, przez cały czas również byłam dość mocno aktywna. Byłabym wdzięczna za wskazanie jakie badania powinnam wykonać.