Czy ja mam depresję? To we mnie siedzi i jest mi z tym ciężko, nie wiem co mam robić

Mam 18 lat, od jakiegoś czasu, ok 7-8 miesięcy jestem wiecznie pesymistycznie nastawiona do życia. Moi rodzice się rozwiedli jak miałam 7 lat, ponieważ moja mama zachorowała na depresje i przez to popadła w alkoholizm. Od tamtej pory nie radzi sobie z tą chorobą, a ja nie mam z nią kontaktu. Przechodząc do mojego problemu... Mam podejrzenia co do tego, czy ja też na nią nie zachorowałam. Wszystko zaczęło się kiedy w kwietniu tego roku zostawił mnie mój chłopak. Bardzo to przeżyłam, zamknęłam się w sobie, wychodziłam tylko do szkoły, nie było ze mną kontaktu, ciągle płakałam, świat mi się zawalił, ponieważ bardzo go kochałam. Nie mogłam jeść, wszystko mi go przypominało. Po miesiącu moich starań o jakikolwiek kontakt z nim udało mi się dojść z nim do porozumienia (przez miesiąc nie miałam z nim kontaktu). Od tamtej pory, chociaż na początku, moje szczęście, że go odzyskałam było ogromne, wszystko było w porządku. Ale potem zaczęły się moje problemy. Ciągle się zastanawiam czy on mnie nie zostawi, czy nie zostanę sama - nie mogę mu zaufać, jest mi z tym ciężko, ponieważ bardzo go kocham. Przez to ciągle się kłócimy. Ja płacze po nocach, ponieważ obwiniam o to siebie. W dodatku podejrzewają u mnie raka macicy - to też mi nie pomaga z dnia na dzień boję się jakie będą wyniki, czy nie zostanę z tym wszystkim sama. Boję się samotności, odrzucenia. Sama jestem bardzo nerwowa, szybko się denerwuję, jestem nieufna. Wszystkim się przejmuję, nie mogę sobie dać rady. Mieszkam tylko z tatą i boję się że i jego mi zabraknie, ponieważ ma problemy ze zdrowiem i jest już starszym człowiekiem. Bardzo wszystko przeżywam, płaczę, nie cieszę się życiem. Martwi mnie to dlatego, że zamiast przynosić szczęście ludziom - przynoszę im przygnębienie swoim narzekaniem i zmartwieniami. Boje się, że wszystkich stracę. Nie mam żadnych problemów z kompleksami czy czymś w tym rodzaju, to we mnie siedzi i jest mi z tym ciężko nie wiem co mam robić.

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Witam,

Na Twoje samopoczucie nałożyło się wiele czynników. Wyobrażam sobie, że obawiasz się o wyniki badań i stan swojego zdrowia, co stanowi z pewnością źródło Twojego lęku. W obecnej sytuacji musisz skupić się przede wszystkim na uzyskaniu właściwej diagnozy i uzyskaniu dostępu do właściwego leczenia oraz zadbać o swój stan psychiczny.
Umów się proszę na konsultację z psychologiem, który będzie mógł w pełni zdiagnozować Twoje dolegliwości i trudności oraz wesprze Cię w tym trudnym okresie. Myślę też, że jak poczujesz się na siłach powinnaś poszukać dla siebie grupy wsparcia dla Dorosłych Dzieci Alkoholików.

Powodzenia i pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Czy to depresja? Nie wiem co robić

Witam. Mam 19 lat. 170 cm wzrostu i 45 kg. Nie jestem w stanie zacząć jeść. Choć nie jem, nie wiem sama czemu chudnę, 3 posiłki dziennie, czasem lody kiedy mi każą, dlatego nie twierdzę, że mam problem fizyczny. Ciągle o tym myślę, jedzenie diety, wygląd, obsesyjnie oglądam inne dziewczyny, czy są podobne, chudsze, grubsze? Czuję się grubsza niż kiedyś, wiem, że schudłam, widzę to (choć czasem kiedy mam zły dzień moje ciało "rośnie mi w oczach") ale nie przeraża mnie to, podoba mi się to. Najpierw chciałam schudnąć tylko parę kg, zaczynałam od 54 kg - miałam tendencję to tycia od pasa w dół więc zaczęłam ćwiczyć, potem ograniczać słodycze.

Wiem, że moja rodzina mnie kocha. Ja też ich kocham, ale nasze relacje są zerowe. Koleżanki? Miałam zawsze tylko parę - dla całej reszty byłam "kozłem ofiarnym". Nic mnie nie interesuje, staram się uśmiechać, żartować, ale to tylko pozory. Od 2 klasy gimnazjum robię sobie sznyty, mam 2 nieudane próby samobójcze, o których nikt nie wie. Jestem zmęczona. Chciałabym sobie pomóc, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć. Nie wiem co robić. Byłam u szkolnego psychologa, ale on wie tylko o depresjach i głosach, które czasem słyszę. U mnie w domu ciągle są awantury o jedzenie, a mnie to męczy. Męczy mnie jedzenie - nie jedzenie też. Pomocy!

MĘŻCZYZNA, 19 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie,

Twoja masa ciała jest zdecydowanie zbyt niska, co może wskazywać na anoreksję, podobnie jak obsesyjne myślenie o diecie, wyglądzie i sylwetce.
Anoreksji bardzo często towarzyszą inne zaburzenia, jak  np. depresja, która może niekorzystnie wpływać na jej przebieg i leczenie.

Jesteś pełnoletnia, więc możesz samodzielnie korzystać z pomocy psychiatry i psychoterapeuty.
W tej sytuacji polecam Ci jak najszybszą wizytę u specjalisty w poradni zdrowia psychicznego.
Nie jest potrzebne skierowanie, wystarczy umówić się na termin wizyty.

Z pozdrowieniami

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Mam stwierdzoną depresję, ale nie wiem, co mam robić...

Byłam u dwóch psychiatrów i dwóch psychologów. Problem pojawił się w styczniu, więc udałam się do psychologa. Tam jedynie zostałam uspokojona i mogłam się wygadać. Pomogło mi to na kilka dni, a później znów histerie, lęki no i najgorsze - poczucie rozdwojenia jaźni, odrealnienia. Opuściłam się w szkole, a obecnie jestem zagrożona z 3 przedmiotów i usłyszałam, że mogę być niesklasyfikowana z wf. z racji na to, że często się zwalniam. Nie wyobrażam sobie powtarzania klasy, to w ogóle nie wchodzi u mnie w grę. Zostały zaledwie dwa miesiące szkoły, a ja nadal mam te same problemy... Nie potrafię się skupić, szybko zapominam materiał, który udało mi się w jakiś sposób opanować. Każdego dnia wychodzę z domu pół świadoma tego, co się dookoła mnie dzieje. Jestem już wyczerpana ciągłym wrażeniem, że wszystko co się dzieje, jest jakimś snem, z którego nie mogę się wybudzić. Boję się podejmowania jakichkolwiek decyzji, nie jestem pewna tego, co robię. Ciągle kontroluję czy zdarzenia, które miały miejsce w przeszłości, pokrywają się jakoś z tym, co jest teraz. Bez przerwy kontroluję każdą swoją czynność, ponieważ boje się, że stracę panowanie nad tym, co robię i zacznę się gubić. Jeden psychiatra powiedział mi, że mogę mieć nerwicę i przepisał mi tabletki psychotropowe A***, jednak one nic mi nie dawały. Znalazłam prywatnego psychiatrę, ponieważ zależy mi, aby jak najszybciej rozwiązać owy problem. Tam bez wahania psychiatra powiedział mi, że mam depresję. Dostałam zaświadczenie o potrzebie indywidualnego nauczania i mocniejsze tabletki psychotropowe C***. Wzięłam ją raz, ale jeszcze dziwniej się czułam. Nie mam teraz czasu, żeby eksperymentować z tabletkami, bo chcę za wszelką cenę zdać 1 kl. liceum. Pozbierałam się psychicznie na tyle, ile potrafię i ciągle z tym walczę. Wydaje mi się, że zaświadczenie na indywidualne nauczanie dostane jakoś w połowie maja lub później, co za wiele mi nie pomoże... Nie mam już pomysłów jak dopingować siebie do nauki, wychodzenia z domu. Każde spotkanie ze znajomymi kosztuje mnie wiele nerwów. Praktycznie do każdego spotkania z chłopakiem muszę się zmuszać. Czuję się strasznie ograniczona, bo nie mogę rozwijać moich zainteresować i relacji ze znajomymi. Stoję ze wszystkim w miejscu, a może nawet się cofam. Na dodatek dręczą mnie ciągłe myśli (dosłownie!) czy faktycznie żyję i wszystko to, co widzę ma miejsce. Ciągle też nasuwają mi się myśli, że mogę być na coś chora i umieram... Mam jeden wielki mętlik w głowie i nie wiem już, jak wiązać koniec z końcem, chociaż do końca tego roku szkolnego.

KOBIETA ponad rok temu

Witam!

Leki, szczególnie te przeciwdepresyjne, zaczynają działać dopiero po dłuższym i regularnym stosowaniu. Jeżeli lekarz psychiatra przepisał leki, to powinna je Pani przyjmować według jego zaleceń. W razie problemów należy wszystko konsultować z lekarzem. Nie może Pani sama decydować o tym, czy przyjmuje Pani leki i kiedy. Warto też porozmawiać z rodzicami na temat problemów. Mogą porozmawiać z wychowawcą i dyrektorem szkoły, do której Pani uczęszcza i wyjaśnić przyczyny problemów. Dzięki temu będzie Pani miała większe szanse na ukończenie pierwszej klasy w terminie. 

Obawy związane z Pani chorobą najlepiej opowiedzieć psychiatrze. Lekarz jest najbardziej kompetentny w sprawach chorób, dlatego będzie Pani mogła od niego uzyskać rzetelne informacje i zmniejszyć lęk, który w Pani narasta. Może Pani także skorzystać z pomocy psychologicznej. Omówić z psychologiem swoje lęki, emocje, które narastają. Jest to bardzo pomocne w zmniejszeniu napięcia emocjonalnego związanego z Pani obecną sytuacją. Praca z psychologiem będzie dobrym uzupełnieniem terapii lekowej i pozwoli szybciej wrócić do równowagi i poprawić nastrój. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty