Czy jest szansa na uratowanie zwiazku na odległość?

Jestem w związku z moim partner En około półtora roku . Bardzo szybko zamieszkaliśmy ze sobą, bo moja sytuacja zawodowa i życiowa w pewnym momencie zmieniła i musiałam wyprowadzić sie di innego miasta , on wyprowadził sie z domu rodzinnego razem ze mną . Od jakiegoś czasu kłócimy sie co chwile , obydwoje mamy uparte charaktery , ale u niego nie występuje słowo przepraszam , za każdym razem to walka po przez rozmowę i tłumaczenie sprawia ze nagle dochodzi do wniosku , ze cos złe zrobił . Jest już dojrzałym facetem, który bardzo długo był sam i ma swoje utarte schematy i poglądy na różne rzeczy . Najgorsze ze robi mi awantury o blachę rzeczy z których potem rozkręca ogromne awantury . Sytuacja pogorszyła sie kiedy zaczął mnie wyzywać i szarpać, potem tłumaczył ze to ze złości bo ja tez go nie szanuje . Obiecywał ze już nie będzie ale wczoraj znowu zostałam wyzwana od k*** itp , w dodatku wyśmiewał sie z mojej choroby , na moja sugestie ze nie powinno sie tego robic zawsze ma odpowiedz ze ja go nie szanuje i sie z nim nie liczę . Klika razy wyrzucał mnie już w nerwach z domu . Podczas kłótni potrafi mi wypomnieć pieniądze które wydał Np na prezent dla mnie . Będąc w szpitalu po ciężkiej operacji napisał ze mnie nie odwiedzi bo to konsekwencja mojego postępowania w stosunku do niego . Wczoraj znowu doszło do szarpaniny. Dostał ode mnie po twarzy po tym jak nazwał mnie k**** , wtedy już nie wytrzymałam . Kocham go , są momenty ze jest naprawdę dobrym facetem . Ale przy tych gorszych sytuacjach nic już go nie hamuje . Popadam przez to w depresje co widzę po sobie już ( kiedyś już sie leczyłam ). Wiązałam z nim przyszłość , czy jest sens żeby dalej to ciągnąć ? Nie wiem co robic ...
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu

Jak odróżni reakcję depresyjną od depresji?

Dzień dobry,
Nie mogę Pani niestety powiedzieć, co powinna Pani konkretnie zrobić, gdyż każda decyzja niesie ze sobą określone konsekwencje za które nie mogę brać odpowiedzialności. Pani partner stosuje wobec Pani przemoc fizyczną i psychiczną i warto w tym miejscu nazwać opisane zachowania. W moim poczuciu działa tu mechanizm jak w przypadku współuzależnienia, gdzie on pije i stosuje przemoc a ona go kocha i woli to znosić niż odejść. Sądzę, że z Panią może być podobnie i dlatego doradzałabym zastanowienie się nad przerwaniem tego błędnego koła. Sądzę, że dobrym pomysłem byłaby psychoterapia podczas której mogłaby się Pani przyjrzeć mechanizmom, które sprawiają że dokonuje Pani w życiu takich a nie innych wyborów. Przykładowo niektóre kobiety nieświadomie preferują przemocowych mężczyzn i w ten sposób np. odtwarzają pewne sytuacje z dzieciństwa. Podejrzewam, że psychoterapeuta pokazałby Pani pewne zależności i poznając Panią i historię Pani życia nakreślił różne interpretacje. Nie mogę Pani powiedzieć, co byłoby dla Pani najlepszym rozwiązaniem ale doradzałabym rozważenie opcji rozstania gdyż jest Pani młodą kobietą i warto zadbać o swoją przyszłość. Mam nadzieję, że przyszłość przyniesie Pani same korzystne rozwiązania oraz zmiany i tego też Pani życzę.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty