Jak mogę poprawić swoje relacje z mamą?

Mam 20 lat. Mieszkam z rodzicami i problem właśnie nich dotyczy. Moi rodzice są nadopiekuńczy. Zwykle siedzę w domu bo jak chcę wyjść np do koleżanki zaraz jest jakiś problem i od razu widać że im to nie pasuje. Bardzo często też każą zajmować się braćmi. Rozumiem że od czasu do czasu ale tak jest codziennie gdy tylko wrócę ze szkoły mama od razu mi każe się nimi zająć bo ona musi" obejrzeć film". Ja wracam po szkole nie zdążę nawet ściągnąć plecaka i niczego zjeść bo muszę się braćmi zajmować. Mam też chłopaka i ewidentnie widać że mojej mamie się to nie podoba bo chyba boi się że on mnie zabierze do siebie i nie będzie miał kto pilnować dzieci. Nie mogę też rozmawiać o mojej przyszłości bo od razu jest przez to awantura. Mama często mówi że jestem zamknięta w sobie ale jak z nią rozmawiać jak ona i tak ma własne zdanie na dany temat i jak ma się inne to od razu jest się tym złym. Często też nie mogę załatwić nawet potrzeb w toalecie bo mówi mi zaraz co jest nie zrobione a ja siedzę i nic nie robię. Mam problem z sercem. Kiedyś dostałam ataku bólu serca. I był on tak mocny jak nigdy wcześniej. Gdy powiedziałam mamie o tym to jej rozwiązaniem na ból było" to nie siedź tyle przed komputerem". Takie było jej rozwiązanie a ja wręcz płakałam z bólu. Gdy potrzebuję jakiś ubrań dostaję je najczęściej po miesiącu a w tym czasie dostaje moja siostra która ma szafę pełną ubrań. Chciałam się wyprowadzić ale nie mogę o tym porozmawiać z mamą bo zaraz by była awantura. Raz nawet chciała mnie zapisać do psychologa bez mojej wiedzy i zgody. Do pracy nie pójdę bo moja mama chcę bym pracowała jak najbliżej żebym w razie potrzeby szybciej wróciła. Moja mama jest też straszną materialistką. Raz dała mi pieniądze bym zapłaciła w szkole ubezpieczenie które kosztowało 40 zł. Ale termin na zapłacenie już minął. Powiedziałam mamie o tym to powiedziała że mam jej oddać te pieniądze. I akurat tego dnia dostałam miesiączki a nie miałam niczego przy sobie więc poszłam do sklepu i kupiłam za te pieniądze podpaski. W domu zostałam wyzwana że pieniądze miały wrócić w całości i że mam teraz jej oddać całość itp. Zrobiła awanturę o 5zł. Teraz gdy chodzę do szkoły nie jem rano bo nie mogę. Mając lekcje do 16 muszę chodzić przez cały dzień głodna bo mama nie daje mi żadnych pieniędzy na dodatkowe jedzenie( rano biorę śniadanie ale to nie starcza). Nie wiem co mam robić.
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Witam. Jest to bardzo trudna sytuacja. Jednakże trzeba ją nazwać po imieniu-to co Panią spotyka jest przemocą i nie mozna sie na to godzić. Wiem, że to co napisze jest trudne, ale polecam zbudować granice w relacji z rodzicami tak, aby nie była pani wykorzystywana i nie czuła chronicznego dyskomfortu. To oznacza, że nie powinna sie pani godzić na wszystkie nakazy ani tym bardziej rozkazy. Jest pani u progu dorosłości, wchodzi w niezależne życie. Pani priorytety i spojrzenie na własną przyszłość są teraz bardzo wazne. Nie można z tego rezygnować, bo "mama zrobi awanturę". Idealnym wyjsciem z sytuacji bylaby wyprowadzka i podjęcie pracy tak, by stała sie pani niezależna finansowo, a pozniej również emocjonalnie. To trudne decyzje, ale wydaje mi się, że bez ich podjecia trudno będzie zmienić obecną sytuację. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak mogę poprawić relacje z mężem?

Nie radzę sobie z problemami w związku, straciłam zaufanie do męża, jestem dla niego obojętna, cały dom na mojej głowie. Strasznie mnie męczy już ta sytuacją, co powinnam zrobić?
KOBIETA, 35 LAT ponad rok temu

Kiedy jest kryzys w związku, a zależy Pani na kontynuowaniu go dobrym rozwiązaniem będzie terapia małżeńska, albo systemowa rodziny. Czasami to jak postrzegamy, widzimy relacje jest uwarunkowane naszymi wcześniejszymi doświadczeniami, tym też co wynieśliśmy z naszych własnych rodzin. W czasie terapii dowiadujemy się jak wygląda też perspektywa drugiej osoby, często okazuje się, że wzajemny proces komunikacji, oczekiwań jest rozbieżny, a każdy ze współmałżonków czegoś innego oczekuje od relacji. Jeśli współmałżonek nie jest gotowy pójść na terapię warto skupić się na indywidualnym procesie terapeutycznym, który w oparciu o własne cele pomoże Pani zmodyfikować swoje oczekiwania, bądź spojrzeć na całość z innej perspektywy. Oczywiście terapia będzie skupiać się na wszystkich obszarach, które Pani wyznaczy w procesie. Myślę, że takie rozwiązania są optymalne , żeby czerpać radość i satysfakcję z bliskiej relacji. Zachęcam też do komunikacji ze współmałżonkiem i mówieniu o swoich trudnościach, potrzebach, celach.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak mogę poprawić relacje z rodzicami?

Witam. Mam pewny problem i nie wiem co mam zrobić. Otóż chodzi o moich rodziców. Mam 19 lat i dalej dają mi karę. Obrażają mnie przede wszystkim i dostaje niezły łomot nawet gdy nie jest to moja wina. Ostatnio jakoś się uspokoiło ale teraz to przegieli według mnie. Dostałam nie zbyt dobre oceny oczywiście nie Jestem zagrożona. To za te oceny dostałam szlaban na wszystko. Nie mogę nigdzie pojechać i się z nikim spotykać. Tłumacze im że mam 19 lat i jestem dorosła. To mówią że jestem na ich utrzymaniu i mają wszystkie gdzieś co chce. Mam się ich słuchać i koniec kropka. Mam robić to co oni powiedzą i ja mam to robić. Co mi z tym doradzice? Bo już nie wytrzymam w tym domu. Ciągle muszę się o coś pytać jak małe dziecko w przedszkolu.
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani, najważniejsza jest szczera rozmowa, dodatkowo może Pani spróbować porozmawiać z psychologiem

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty