Witam,
Jest Pan w trudnym okresie wchodzenia w dorosłość, kiedy trzeba zacząć podejmować samodzielne decyzje dotyczące przyszłości i ponosić ich konsekwencje. To zawsze i dla każdego jest w jakimś stopniu trudne.
Ponadto z powodu rozwodu rodziców odczuwa Pan smutek i zagubienie - dzieciństwo nie tylko się skończyło, ale jakby przestało istnieć - nie ma już domu rodzinnego (a przynajmniej takie ma Pan uczucie). Pana dzieciństwo gwałtownie się skończyło. Z całą pewnością nie jest Pan odpowiedzialny za rozwód rodziców i nie mógł Pan nic z tym zrobić - poczucie winy jest nieuzasadnione, chociaż zrozumiałe. Dzieci nie mają wpływu na decyzje swoich rodziców. Pozostaje Panu odbyć żałobę po rozwodzie rodziców - pozwolić sobie na smutek i żyć dalej swoim życiem. Czy ułożył Pan sobie już stosunki z rodzicami?
Warto poszukać specjalisty, który pomoże Panu przejść przez ten trudny okres.
Dzień dobry,
Trudno powiedzieć, czy stan, w którym się Pan znajduje, to depresja, z całą pewnością jednak odczuwa Pan obniżony nastrój, poczucie osamotnienia oraz porzucenia i wyraźnie Pan sobie z tymi uczuciami nie radzi.
Przyczyn powyższego poszukiwałbym przede wszystkim we wspomnianym rozwodzie Pańskich rodziców, o który się Pan po latach oskarża i z którym nie może się Pan pogodzić. Trzeba powiedzieć, że dzieci rozwodzących się rodziców nierzadko się obciążają odpowiedzialnością za rozwód i zarzucają sobie, podobnie jak Pan, że niewiele zrobili np. by rodziców pogodzić. Czasem też, chcąc jakoś sobie wytłumaczyć to, że się rodzice rozstają, dochodzą do wniosku, że to dlatego, że nie byli wystarczająco dobrymi dziećmi. Zarówno jedno, jak i drugie odciska się piętnem na późniejszym życiu.
Można dodać, że Pański obniżony, depresyjny nastrój pogłębia się też w związku z tym, że stoi Pan na progu dorosłości, przed przyszłością, której się Pan obawia (napisał Pan, nie może się Pan pogodzić, że skończyły się lata Pańskiego dzieciństwa, co można uznać za "diagnostyczne").
Konkludując - wydaje się, że zarówno tęsknota za "szczenięcymi latami" połączona z żalem do siebie o utraconą rodzinę są głównymi czynnikami powodującymi Pański stan. Niezależnie od tego czy jest to depresja czy też nie - sugerowałbym skorzystanie z konsultacji psychologicznej i zapewne terapię, dzięki której mógłby się Pan pogodzić z "utraconym dzieciństwem", wybaczyć sobie i rodzicom rozwód oraz znaleźć sens i motywację do dorosłego życia.
Pozdrawiam.
Dzień Dobry Panu,
Zacznę od podziękowania Panu, że zechciał Pan opowiedzieć o sobie
oraz podzielić się tym, co nie pozwala Panu obecnie żyć pełnią młodzieńczej energii, by tylko z inspirującymi myślami patrzeć w przyszłość.
Po zapoznaniu się z Pana obszerną relacją, wnioskuję, że parę mocno doświadczających Pana przeżyć/zdarzeń miało miejsce w Pana historii osobistej, między innymi rozstanie Rodziców, kiedy to (domniemam) najbardziej potrzebował Pan Ich wsparcia psychicznego i bezpieczeństwa.
Z Pana opisu wynika, że jest Pan bardzo świadomy tego, co się z Panem i u Pana dzieje.
Ucieszyło mnie, że, ma Pan obok siebie Przyjaciółkę, którą Pan ceni (jak sam Pan napisał).
Z Pana prezentacji, wnioskuję, że opisane przez Pana symptomy wskazują na przewlekający się stan prodepresyjny/depresyjny, przez co postrzega Pan Świat, Ludzi i okoliczności w szarych kolorach, nie zauważając barw.
Chcę Panu powiedzieć, że tak nie musi być!
Zawsze jest rozwiązanie!
Istotnym jest, żeby przyznał się Pan sam przed sobą, że potrzebuje Pan wsparcia psychologicznego/psychoterapeutycznego, by skutecznie pomóc samemu sobie.
Podsumowując, zachęcałabym Pana, by powiedział Pan sobie "tak" i sięgnął po potrzebną Panu pomoc psychologiczną, celem podjęcia psychoterapii oraz dopuścić do siebie, że jest to proces, który może potrwać, i na który trzeba sobie pozwolić.
Z przesłaniem dla Pana Tego, Co teraz jest Panu najbardziej potrzebne,
irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Niska samocena a dzieciństwo – odpowiada Mgr Marta Pociecha
- Dlaczego rodzice nie pozwalają mi na bycie szczęśliwym? – odpowiada Mgr Agnieszka Galas - Konsor
- Jak radzić sobie z depresją po rozwodzie? – odpowiada Mgr Renata Respondek
- Dlaczego mam myśli samobójcze? Dlaczego nie mogę być szczęśliwy? – odpowiada Paulina Witek
- Jak wyleczyć stany depresyjne podczas rozwodu? – odpowiada Mgr Piotr Jan Antoniak
- Czy teraz szczególnie, kiedy zbliża się okres przedświąteczny, mogę mieć złe samopoczucie? – odpowiada Jerzy Smakosz
- Czy ja mogę mieć od kilku lat depresję? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej
- Lęki nerwicowe i depresja u byłej żony – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Depresja po śmierci mamy – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Depresja z silnymi bólami somatycznymi u żony – odpowiada Mgr Kamila Drozd
artykuły
"Słaby był, to się powiesił". To największy mit o męskiej depresji. Jest ich więcej
Mariusz wsiadł na rower i pojechał na przejażdżkę.
Rozwód rodziców a depresja
Rozwód rodziców jest sytuacją ekstremalną w życiu
"Religa - ojciec i syn". Z Grzegorzem Religą rozmawia Mira Suchodolska
Grzegorz Religa to syn najsłynniejszego polskiego