Czy moja dziewczyna powinna zdecydować się na leczenie u specjalisty?

Witam ,mam poważny problem ,dokładnie chodzi o moją narzeczoną ,która powoli zaczyna mieć trudności z normalnym funkcjonowaniem czego sprawcą na moje oko jest ogromny stres. Od prawie 2 lat mieszkamy w Anglii ,utrzymujemy się same bez żadnej pomocy. Jesteśmy dość młode i decyzje o wyjeździe podjęłyśmy tak naprawdę na przestrzeni tygodnia. Moja ukochana ma lat 21 i ma tylko mamę. Tak naprawdę z moich obserwacji mogę powiedzieć ze jej matka jest matka z doskoku ,która zawsze ma coś do zrobienia czy załatwienia ,cokolwiek byle by zniknąć z domu. Odkąd mnie poznała otworzyła się trochę czy raczej nauczyła się stawiać na swoim ,próbowałam ja motywować ,wspierać jednak jej matka już zaplanowała przyszłość. Kiedy jednak moja ukochana wyjechała do mnie i zburzyła jej plan stała się najgorsza osoba na świecie. Zmierzając do brzegu w tym momencie sytuacja wyglada tak ,ze moja narzeczona jest kłębkiem nerwów w każdej sytuacji. Mam nawet wrażenie ze boi się ludzi ,ciężko ją nawet namówić by wykonała telefon w sprawie pracy bo oczywiwcie ona wolałaby napisać SMS albo email. Prawie na każdym kroku jesteśmy razem. Aż do kilku miesięcy wstecz zawsze prace podejmowaliśmy także razem. Przyznaje do pewnego momentu dla mnie tez to było korzystne jednak jak długo może to trwać? Gdy miałam problemy zdrowotne i musiałam zostać w domu codziennie wracała z pracy po kilku godzinach by ze mną być bo mówiła ze boi się o mnie i nie chce żebym była sama. Gdy szliśmy razem do nowej pracy zdarzało się nam zawrócić przed samym wejściem. Bo stwierdzała przed samym wejściem ze jeszcze sobie damy radę finansowo a ona nie chce tam isc bo nie da rady. Uczęszczała po śmierci babci do psychologa jednak jej pani psycholog stwierdziła ze już z nią lepiej i musi zająć się jej mamą która ma bardzo poważne problemy. Zawsze wszystko kręciło się wokół jej matki , była ta osoba która trzeba się było opiekować ,a gdy moja narzeczona zaczęła odmawiać ta z desperacji potrafiła udawać ze jest w szpitalu bądź ciężko choruje. Odkąd pojawiłam się ja ,każda kłótnia ikończy się obrażaniem i celowaniem wszystkie co najgorsze w moja osobę. Przeraża mnie ta sytuacja a do takich objawów psychicznych od jakiegoś czasu doszły problemy fizyczne. Bardzo duża potliwość na całym ciele a także dziwna wysypka. Wyglada to tak ze gdy ona się stresuje albo lekko nawet zmęczy dostaje ogromnych wypieków wszędzie ,na buzi ,rękach ,dekolcie które swędzą i wyglądają dosłownie jakby dopiero co wyszła z pożaru. Szczególnie buzia jej puchnie a plamy z dużych biało czerwonych punktowych plam przekszatalcaja się w taka jakby posypaną wysypkę ,jak to się mówi w taką kaszkę na całym ciele. I utrzymuje się to sporo czasu ,czasem nawet 2 godziny co stało się jej kolejnym ograniczeniem. Ostatnio zaczęła pierwszy raz w życiu swoją prace na kontrakt w pewnej firmie i jak 3 dni było okej tak dzisiaj dostała wlasnie tych plam i dosłownie uciekła do łazienki. Próbowałam jej podawać tabletki na alergie ale nic nie dają. Bardzo się o nią boje bo to nie może tak być ze ona zanim jeszcze pójdzie do pracy już mi mówi co się stanie. Sama mam barfzo dużo problemów ,ostatnio udałam się do psychologa i już po pierwszej wizycie zasugerował ze mam nerwice lekowa. Myśle ze potrzebuje zdecydowanie pomocy specjalisty jednak na ten moment uparła się ze nigdzie nie pójdzie z powodu naszej słabej sytuacji finansowej. Ja wiem ze jest to bardzo długie ale prosze ,czy ja jestem jej w stanie jakoś pomoc? Co powinnam robić? Co się z nią dzieje?
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,
W takiej sytuacji najkorzystniejsze byłoby rozpoczęcie psychoterapii u psychologa psychoterapeuty. Pani ze swojej strony może ją jedynie wspierać oraz namawiać na leczenie. Najprawdopodobniej zachowanie Pani narzeczonej związane jest z jej osobowością, stresem lub cierpi ona na zaburzenie z grupy lękowych. Niestety dokładna diagnoza wymagałaby obszerniejszego wywiadu. Jeśli chodzi o wysypkę to rzeczywiście może ona mieć związek z przeżywanym stresem, ale na wszelki wypadek doradzałabym konsultację z dermatologiem. Lekarz jeśli nie doradzi nic na przyczynę dolegliwości skórnych to zawsze może przepisać leki na obecne już zmiany by przyspieszyć ich schodzenie. Warto rozmawiać z narzeczoną o jej trudnościach i tłumaczyć irracjonalność jej lęków oraz zapewnić jej możliwość odstresowania się np. wyjście do kina, ruch na świeżym powietrzu itp. Mam nadzieję, że Pani dziewczyna wkrótce da się namówić na leczenie i nastąpi poprawa.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog-kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty