Czy może to mieć związek ze zwiększonym ukrwieniem macicy?
Dzień dobry.
Jestem w 10 tygodniu ciąży według terminu ostatniej miesiączki.
Od samego początku ciąży zdarza mi się mieć orgazm na śnie, który za każdym razem mnie z niego wybudza. Raz, maksymalnie dwa razy w ciągu tygodnia. Nie towarzyszą temu nigdy erotyczne sny. Również się nie dotykam. To dzieje się tak po prostu. Do dzisiejszej nocy sądziłam, że jest to zwyczajny orgazm. Jednak dziś poczułam, na jakiej zasadzie się to dzieje. Wybudzając się odczuwam jakby ''ruchy'' łechtaczki, bądź bardzo intensywny jej puls, który doprowadza mnie do tego delikatnego orgazmu. Chciałabym móc nad tym panować i do tego nie dopuszczać, jednak we śnie jest o to ciężko. Niepokoi mnie to dlatego, ponieważ za każdym razem, jak przy wcześniejszych, normalnych orgazmach podczas stosunku odczuwam delikatny skurcz macicy, na co w ciąży, przynajmniej na tak wczesnym jej etapie nie chcę sobie pozwolić. Zrezygnowałam nawet ze współżycia, ograniczając się do zwykłych pieszczot. W 2009 i w 2010 straciłam obie ciąże, w okolicach ósmego tygodnia, ponieważ były obumarłe. Nie wiadomo po dziś dzień dlaczego, nie wykształciło się wówczas nawet serduszko i od samego początku było coś nie tak, miałam plamienia, etc.
Teraz jestem w ciąży z innym partnerem i ciąża nie jest zagrożona, o czym mówi mi mój doktor prowadzący ciążę. Serduszko bije, dziecko rośnie, nic się nie dzieje. Mimo tego mając na uwadze przeszłość, jestem bardzo ostrożna, dlatego tymczasowo zrezygnowałam z seksu i nie chcę doprowadzać się do orgazmu z obawy o te skurcze.
Skąd zatem te nocne orgazmy i łechtaczka / pochwa, która reaguje w taki sposób? Nigdy przedtem mi się to nie zdarzało, wręcz potrzebowałam silnych bodźców, by orgazm osiągnąć, teraz bez erotycznych snów i bez dotyku miejsc intymnych osiągam orgazm we śnie. Czy może to mieć związek ze zwiększonym ukrwieniem macicy / miejsc intymnych i rosnącej macicy? Czy to powód do zmartwienia?
Pozdrawiam serdecznie.