Czy możliwe, że to objawy depresji? Proszę o pomoc
Witam. Mam 19 lat. Mój problem polega na tym, iż od pewnego czasu (ok. 4 tyg.) zmagam z pewną dolegliwością (przypuszczam, że to depresja).
Objawia się to nagłymi atakami leku, któremu towarzyszy kłucie serca i duszności, jakbym nie mógł wykonać dostatecznego głębokiego oddechu, oraz czuję gniecenie, jakby ktoś usiadł mi na klatce piersiowej, a także jakbym miał zaraz stracić przytomność. Towarzyszy przy tym wysoki puls ( ok. 110 ), wykonałem różne badania ( badania krwi, echo serca, rtg płuc ) - badania nie wykazały nic niepokojącego.
Lekarz stwierdził, że mogą to być objawy nerwicy, przepisał mi magnez + vit. B6 3 x dziennie, oraz tabletki na spanie (gdyż mam problemy z zasypianiem), kuracja tymi tabletkami trwa już 2 tyg., lecz niestety dużo nie pomogło. Boję się wyjść na dwór w obawie, że znowu atak mnie dopadnie, w nocy boję się zasnąć w obawie, że się już nie obudzę, czuję raz jak mi serce szybko bije, a raz jakby się zatrzymało na chwilę. Po zażyciu tabletki nasennej czuję się lepiej, lecz rano to powraca, nie pozwala mi to normalnie funkcjonować w społeczeństwie, dlatego zwracam się o pomoc.
Miałem już podobne objawy w maju, lecz na jakiś czas ustały, teraz powróciły z dużo większą siłą. W tym roku piszę maturę, dlatego też zależy mi jak na najszybszej pomocy.