Czy najlepiej zerwać kontakt z partnerem?

Zdrada w związku, koniec związku, podwojne życie. Witam, popełniłam duży błąd, zdradzając partnera w 5 letnim związku. Rozmawiałam z nim wielokrotnie o tym, że potrzebuję się z nim kochać, że nie może być tak, żeby mi odmawiał na rzecz innych wymówek ( złe samopoczucie itd ) wielokrotnie się to zdarzyło. Trwałam w tym,lecz byłam nieszczęśliwa, spięta i niezaspokojona, bo brakowało mi satysfakcji seksualnej, zainteresowania oraz poważnych rozmów. Dzielila nas odleglosc( ponad 100 km, nie spotykalismy sie co tydzien, w pozniejszym etapie) Gdy pojawial sie seks raz na pare miesięcy, to trwał on tylko chwile i bylo po wszystkim. Na moje prośby o poważnym życiu ( przyszłości, domu itd ) byłam nieraz zbywana w tym sensie, że jak chciałam,żeby poznał rodziców, to nie reagował kwitując ,że nie ma czasu ( a chodziło również o brak zaufania ) mówił tylko,że ich pozna i na tym się kończyło. Chciałam zaręczyn, też brak reakcji. Nie chciałam tego, ale niestety dopuściłam się zdrady wielokrotnie, wpadając w wir podwójnego życia. Powiedziałam tamtemu( D) jaka mam sytuację ( ze mam niepoukladane sprawy i nie jestem gotowa, ale pozniej samo sie potoczylo..) W pozniejszym czasie kazał mi zerwać z partnerem,groził że do niego zadzwoni i mu powie. Trwałam w tym dlugo, około roku, moja psychika zaczęła mi szwankować, okropnie się czułam, aż w końcu doszło do punktu kulminacyjnego,że w końcu (D)jak mu powiedziałam że to koniec, że już nie dam rady tak żyć, zadzwonił do partnera( szperał mi po komórce i skopiował numer ) i powiadomił go o całej sytuacji. Podczas zwiazku zdarzylo sie tez to ze pisalam z innymi i inni mi zawracali glowe, az z tym skonczylam. Była duża afera, nie dziwię się, lecz wielokrotnie czułam się olewana, tamten się śmiał z wielu rzeczy, robił sobie głupie żarty, twierdząc żeby nie było nudno w związku, nieraz powodując u mnie obraze i doprowadzając mnie do płaczu. Potkalismy sie, Wyjaśniliśmy sobie wszystko, lecz partner nie chce mnie już znać, powiedział że mi nie wybaczy, ze sie mnie brzydzi, że nic mnie nie tlumaczy, że czuł że go zdradzam, ze go oszukiwałam, kłamałam, ale jednak miał nadzieję,że tak nie jest. Nie chciałam żeby tak wyszło, chciałam z nim sama porozmawiać o tej sytuacji, a nie żeby ktoś to za mnie zrobił. Czuję zal do D, ze do niego zadzwonił, czuł się źle z tym jak go potraktowałam. posypały się od razu dwie relacje. Postanowiłam, że pójdę na psychoterapię. Rozumiem odczucia partnera, aczkolwiek go znam i wiem że zaufanie było już wcześniej nadwyrezone do mnie, wiem też że wielokrotnie lubił zwalać na mnie poczucie winy beż powodu, że na przykład się On źle czuje albo coś się stało. Chciałabym się dowiedzieć , jak mam teraz sobie poradzić z emocjami, bo cierpię podwójnie. Czy mam dać spokoj byłemu partnerowi i to zostawic? Czy są jakieś możliwości naprawy? Choć jestem pewna że będzie to bardzo ciężkie z jego podejściem i charakterem... mało do siebie przyjął, zwalił na mnie całą winę praktycznie, zwyzywał mnie... proszę o radę, bo nie wiem co robić, czy mieć z nim kontakt, czy dać mu narazie spokoj...
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Dzień dobry, z Pani listu wynika, że w tej 5-letniej relacji Pani oczekiwała bliskości, zrozumienia i też dążyła Pani do formalizacji waszego związku. Partner raczej tego unikał, nie chciał też spotykać się z Pani rodzicami, co może wskazywać, że miał inną motywację niż Pani. Dystans fizyczny między wami też nie pomagał w związku. Te deficyty w relacji chciała Pani wypełnić w drugim życiu. Jednak ujawnienie, że jest Pani w relacji z innym mężczyzną i to długiej mogło zostać odebrane przez tego drugiego mężczyznę jako zdrada. Reakcje drugiego partnera świadczą o chęci odwetu, stąd kontakt z Pani partnerem i poinformowanie o sytuacji. W efekcie obaj partnerzy czują się zdradzeni i obwiniają Panią całą odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację. Jednak w związku za jego kształt, powodzenie i kryzysy odpowiadają obie strony. W obecnej sytuacji sugerowałbym udanie się do psychoterapeuty, by przepracować tę trudną sytuację i zastanowić się, co dalej, jakie decyzje podjąć.



Pozdrawiam, Tomasz Kościelny, certyfikowany psychoterapeuta psychodynamiczny. Pracuje indywidualnie, z parami, małżeństwami i grupami w gabinetach w Warszawie oraz poprzez Skype, https://tomaszkoscielny.pl, e-mail: tkoscielny@interia.pl, tel. 692 13 99 40.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty