Czy następny atak padaczki będzie silniejszy?
Dzień dobry. Mój mąż (42 l) od pięciu lat nadużywa alkoholu, pije dużo. 6-tygodni temu miał pierwszy atak padaczki. Nie muszę pisać, co przeżyłam. W karetce pogotowia domięśniowo dostał zastrzyk uspokajający, w szptalu drugi, tym razem dożylnie. Miał spać dwie godziny, spał jednak 10 minut. Kilka razy musiałam mu przypominać co się stało i gdzie jest. Po dwóch godzinach wypuszczono go do domu. Obiecał i przysięgał, że nie bedzie pił. Prawdę mówiąc nie łudziłam się poprawą, ale gdzieś była nadzieja na lepsze. Jednak parę dni temu wypił kieliszek koniaku, następnego dnia drugi. Koniak się skończył, kupił do obiadu wino - jak twierdzi dla zdrowia, wczoraj piwo. Wiem, że zacznie pić. Chciałam zapytać, kiedy może nastąpić następny atak, czy jeśli nastąpi będzie silniejszy i czy może dojść do wylewu? Mąż przez jakiś czas po ataku brał lek uspokajający. O pójściu do lekarza nie chce słyszeć. Na poważną rozmowę też nie ma szans. Bardzo proszę o pomoc.