Czy odziedziczyłem depresję?

Mam 27 lat i jestem mężczyzną. Trzy miesiące temu zmieniłem pracę - na taką o jakiej zawsze marzyłem. Etat, stabilizacja, pewność jutra. W biurze atmosfera przyjemna, ale coś jest nie tak. Mnóstwo nowych rzeczy, spora odpowiedzialność - to wszystko połączone z dużą ilością spraw do załatwienia. To wszystko zaczyna mnie przerastać. Boję się, że nie podołam. Boję się tym bardziej, że zależy mi na tej pracy, a poprzednio szukałem jej bardzo długo. Wiem co to bezrobocie... (też wtedy bardzo paskudnie się czułem). Coraz częściej dopada mnie uczucie przygnębienia, przytłoczenia obowiązkami i zmianami, jakie dokonały się w moim życiu (zmiana miejsca zamieszkania, nowi ludzie). Najbardziej jednak boję się tego, że nie poradzę sobie z obowiązkami zawodowymi. Stres w pracy to normalna rzecz, ale u mnie występują już takie objawy, jak gonitwa myśli, silny lęk, często staram się uśmiechać i normalnie funkcjonować w biurze, ale robię to jakby bez przekonania. W tle są zawsze ponure myśli i uczucia. Zaczęły mi się pocić dłonie - co wcześniej nigdy nie miało miejsca, a czasami najchętniej wstałbym z miejsca i zaczął biec przed siebie jak najszybciej, by uciec przed tym wszystkim co mnie dołuje. Często doświadczam płytkiego oddechu i uczucia "ciężkiej" klatki piersiowej oraz ramion. Towarzyszy temu wewnętrzne rozedrganie. Miewam kłopoty z zasypianiem albo budzę się przed czasem (choć to ostatnie nie zdarza mi się to często). Boję się, że to początki depresji. Moja matka kilka razy ją przechodziła, była hospitalizowana, jej siostra miała to samo. Ich brat popełnił samobójstwo z powodu tej choroby. Słyszałem, że depresja jest (bywa) dziedziczna, ale w co drugim pokoleniu. Sam strach przed chorobą jest już wyczerpujący. W przeszłości miewałem już dłuższe "doły", ale zawsze były spowodowane czymś konkretnym (jak np. brak pracy) i przechodziły po ustaniu przyczyny. Dostałem już w życiu parę kopniaków i zastanawiam się czy obecne niepowodzenia nie przeleją czary. Początkowo myślałem, że to silny stres, ale ostatnio przeradza się on w niemal paraliżujący strach. W tej dokładnie chwili jestem spokojny, ale nieprzyjemne odczucia pojawiają się falami, właściwie to codziennie. Bardzo proszę o opinię. Nie chcę martwić otoczenia swoimi problemami. Rodzice i tak mają własne. Lubię ludzi, lubię dzielić się z nimi radością, ale gdy mam problemy natychmiast zaczynam kumulować je w sobie - to introwertyczna strona mojej natury, nigdy nie byłem szczególnie przebojowy. Dodam, że nie przyjmuję żadnych leków ani preparatów.

MĘŻCZYZNA, 27 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Opisywane przez Pana objawy mogą wskazywać na zespół depresyjny o umiarkowanym nasileniu.

Do typowych symptomów depresji należą: niska samoocena, poczucie winy, małej wydolności, bezradności wobec problemów, które wydają się coraz bardziej przytłaczać. Cechą charakterystyczną są zaburzenia rytmów biologicznych pod postacią zaburzeń snu, łaknienia i libido.

Płytki oddech oraz napięcie odczuwane w mięśniach są reakcją organizmu na przeżywany lęk, który jest nieodłącznym objawem depresji. Czynnikiem wyzwalającym może być stres przekraczajacy możliwości poradzenia sobie, jak zmiana pracy, miejsca zamieszkania, sytuacji życiowej. Z kolei czynnikem predysponujacym jest wywiad rodzinny w kierunku depresji. Ryzyko wystąpienia nawracających zaburzeń depresyjnych dotyczy ok. 10% populacji, jest ono większe u bliskich krewnych osób leczonych z rozpoznaniem depresji. Depresja pojawia się również częściej i wcześniej, gdy w bliskiej rodzinie wystapił przypadek dokonanego samobójstwa.

Uważa się jednak, że obciążenie rodzinne depresją wpływa korzystnie na wyniki leczenia: potwierdzono, że u krewnych chorych na depresję szybciej pojawiaja się efekty leczenia lekami z grupy SSRI niż w ogólnej populacji.

Utrzymujące się przez co najmniej dwa tygodnie obniżenie nastroju, powinno skłonić Pana do wizyty u lekarza psychiatry. Obecnie dostępnych jest wiele skutecznych leków przeciwdepresyjnych, których przyjmowanie jest niekłopotliwe i w zasadzie pozbawione działań ubocznych. W leczeniu depresji zaleca się również psychoterapię.

Rozumiem, że odczuwa Pan strach przed diagnozą depresji. To rozpoznanie nie oznacza jednak, że będzie Pan leczony w szpitalu.

Depresja może mieć o wiele mniejsze nasilenie niż w przypadku Pana bliskich, jednakże może wpływać niekorzystnie np. na pracę i codzienną aktywność. Dlatego też warto jak najszybciej skorzystać z profesjonalnej pomocy, by wrócić do dobrego samopoczucia i znów czerpać radość z życia.

Ma Pan prawo do dzielenia się z otoczeniem nie tylko pozytywnymi uczuciami. Życzliwą i neutralną osobą, z którą można porozmawiać na ten temat może być psychoterapeuta i lekarz. Tłumienie emocji przynosi zazwyczaj krótkotrwałe efekty.

Polecam Panu informacje dostępne w naszym portalu:

http://portal.abczdrowie.pl/depresja-a-stres,

http://portal.abczdrowie.pl/czy-to-juz-depresja,

http://portal.abczdrowie.pl/depresja-leczenie,

http://portal.abczdrowie.pl/terapia-poznawczo-behawioralna-depresji.

Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty