Czy przyjaciel cierpi na jakieś zaburzenia?
Znam mojego przyjaciela już kilka lat. Uważam, że od momentu gdy się poznaliśmy zmienił się bardzo - nabrał pozytywnego stosunku do życia, umiarkował swoje dość radykalne spojrzenie na ludzi, nauczył się cieszyć drobnostkami.
Wraz z małą grupką znajomych przeżyliśmy bardzo miłe chwile na wspólnych rozmowach i wyjazdach. Parę miejsc szczególnie odznaczyło się w naszej pamięci, a w jego szczególnie. Od kilku miesięcy dostaję od znajomych informacje, że widziano go samotnie błąkającego się po osiedlach naszego miasta i często zachodzącego właśnie w te miejsca. Podobno robi tak codziennie. Ostatnio też przestał się między nami jakoś specjalnie udzielać, czasem z rozmowy wynika, że nie bardzo ma ochotę kogokolwiek widzieć. Jednak nie daje nam spokoju ta jego nowa przypadłość wędrownicza.
Tutaj nasze wspólne pytanie - czy to zjawisko jest już zaburzeniem nazywanym "poriomanią"? Obawiamy się o niego, bowiem znany nam jest przypadek osoby podobnie lubiącej samotne wędrówki, której jakiś czas później zdiagnozowano schizofrenię w szpitalu psychiatrycznym.