Czy ten kawałek jedzenia mógł mi utknąć w drogach pokarmowych czy to tylko objaw lękowy?
Witam, zacznę od tego że mam stwierdzone zaburzenia lękowe i depresyjne, leczyłem się szpitalnie z powodu myśli samobójczych.
Od jakichś 2 miesięcy mam nawrót leków (myślę że z powodu Koronawirus) wcześniej brałem paroxetyne aktualnie nic nie biorę. Powróciły duszności, kaszel w dzień (podczas snu nie budzę się z kaszlem) i inne objawy nerwicowe.
3 dni temu podczas posiłku zakrztusilem się kabanosem, miałem wrażenie że kawałek wpadł mi nie w te dziurkę, próbowałem wszystko wykaszlec w różnych pozycjach.
Tutaj moje pytanie, czy jest możliwość że kawałek wpadł mi to płuc, oskrzeli lub tchawicy? Oprócz objawów nerwicowych (duszności podczas ataku paniki itp) nie mam żadnych objawów, brak gorączki (sprawdzam co 30min)
Jeżeli jest taka możliwość o którą pytałem wyzej, czy jest to zagrożenie życia? Ciągle mam leki że zatkają mi się oskrzela lub coś i się udusze.
Z góry dziękuję i proszę o szybką odpowiedź bo już z nerwów nie jestem w stanie normalnie funkcjonować.