Czy to już depresja? Co zrobić, żeby poczuć się lepiej?
Ostatnio odczuwam ciągłą niechęć do wszystkiego. Najchętniej zawinęłabym się w ciepły koc i przespała większość życia. Jestem 20 letnią kobietą. Bardzo szybko urodziłam pierwsze dziecko, bo w wieku 18 lat, a już w lutym tego roku zostałam po raz drugi mamą. Nie mam chęci dbać o siebie. Gdy wiem, że nie muszę wyjść z domu, cały dzień spędzam w piżamie - moje dzieci wtedy również. Nawet na spacer z psem wychodzę myjąc jedynie twarz, ręce i zęby. I to nie zawsze. Zajmowanie się domem to dla mnie ogromna trudność, zawsze uwielbiałam gotować, wiązałam nawet z tym pewne plany, teraz wejście do kuchni, pozmywanie naczyń i ugotowanie dwóch prostych posiłków to wyzwanie. Pod koniec ciąży odnajdywałam spokój w pisaniu poezji. Potrafiłam spłodzić po trzy wiersze na dobę. Teraz nie potrafię przelać emocji na papier. Nie potrafię zająć się dziećmi, są zdrowe i czyste, ale nudzą się, cały dzień oglądają bajki w telewizji. Z ojcem moich dzieci łączy mnie tylko wspólne mieszkanie. Nasz związek od początku był bardzo intensywny, spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, szybko poszliśmy też do łóżka, teraz o seksie nie ma mowy. Mam wrażenie, że mój partner traktuje mnie przedmiotowo, mam do niego wstręt, ponieważ nie dba o siebie. W ogóle nie rozumiem, po co uprawia się sex. On twierdzi, że jestem leniwa (a sam spędza czas na pracy i graniu w gry komputerowe), nazywa mnie no lifem. Prawda jest taka, że znajomych mam kilku w internecie, a i tych znajomości nie chce mi się podtrzymywać. Przy dzieciach nie robi nic z własnej woli. O wszystko muszę go po kilka razy prosić. Ostatnio przestałam jeść mięso, po obejrzeniu filmu „Ziemianie”, nie mam serca przyczyniać się do ogólnoświatowego mordu. W ciąży przytyłam 20 kilo, stale słyszałam od partnera, że jestem tłusta.... Wróciłam do poprzedniej wagi 55 kilo przy wzroście 160 cm i i tak czuje się gruba. Nieustannie kontroluje wagę, kalorie, centymetry... 30 deko to dla mnie dużo... Od stycznia wracam do pracy. Dziewczynki będą wtedy z moją mamą, mam nadzieję, że kiedyś poczuje się lepiej, tylko, co mam zrobić, aby tak się stało? Nie wiem czy to, co napisałam ma większy sens... Przepraszam.