Depresja, chroniczne przygnębienie czy okres dojrzewania?

Mam 19 lat. Mój problem polega na tym, że zauważam pewne niepokojące znaki, które mogły by wskazywać na coś więcej niż zwykłe przygnębienie. Aczkolwiek boję się pójść do lekarza,wspomnieć rodzicom...mam przeczucie,że uznali by mnie za "nienormalną" lub co gorsza "chorą psychicznie". Wiąże swoją przyszłość z pracą pedagoga,dlatego nie chciałabym,żeby negatywna opinia lekarska wpłynęła na moją karierę zawodową. Czy depresja może być przeciwwskazaniem do pracy jako pedagog? Do owych niepokojących znaków zaliczają się m.in.: *kilkudniowe uczucie beznadziejności,smutku,wewnętrznej pustki.zaraz potem wraca na chwilę radość życia,staram się brać z niego jak najwięcej, jednak wystarczy jedno przykre,błahe wydarzenie,żeby wszystko powróciło.(chociaż samoczynnie i tak to występuje na przemian i w kółko) *częste skurcze mięśni, uczucie ukłucia w plecach,klatce piersiowej, bóle głowy,zimne ręce *nadmierna senność (są dni,kiedy wracam ze szkoły,nie mam ochoty na robienie czegokolwiek,kładę się i zasypiam,wstaję na kolację,kładę się spać i z wielkim bólem wstaje rano),koszmary *brak skupienia,a wręcz jak to nazywają nawet moi znajomi "zawiechy" (siedzę/idę,patrzę przed siebie i wyłączam się na jakiś czas) *nerwowość (łatwo jest mnie wyprowadzić z równowagi), płaczliwość (spowodowana np. tym,że ktoś na mnie krzyknie) *roztargnienie, zagubienie,brak pewności *oziębłość,niechęć w stosunku do partnera *i chyba najgorsze,uciążliwe myśli typu "gdyby mnie nie było, to..." Czy to może wskazywać na depresję?Czy powinnam się przebadać? Borykam się z tym stanem już kilka lat,a czuję jakby się coraz bardziej nasilał. Nie wiem,czy to nie wina hormonów,które przyjmuję, chociaż zanim je brałam,było podobnie. Proszę o jakąkolwiek odpowiedź. Pozdrawiam.

19 LAT ponad rok temu
Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Drogą wirtualną nie da się postawić żadnej diagnozy. Jeśli chciałaby się Pani upewnić, czy cierpi na depresję, czy to tylko obniżenie samopoczucia, musiałaby się Pani udać do psychiatry. Rozumiem Pani obawy przed wizytą u lekarza ze względu na możliwość stygmatyzacji społecznej i bycia posądzoną o to, że jest Pani „chora psychicznie”. Depresja nie jest jednak chorobą psychiczną, a zaburzeniem nastroju. Może być skutecznie leczona i nie jest przeciwwskazaniem do pracy w zawodzie pedagoga. Drogą wirtualną nie da się orzec, czy prezentowane przez Panią objawy i reakcje wkomponowują się w obraz kliniczny depresji. Co prawda, niektóre symptomy, jak smutek, poczucie beznadziei, wewnętrzna pustka, brak radości życia, chwiejność emocjonalna, nadmierna senność, zaburzenia koncentracji uwagi, płaczliwość czy oziębłość wobec partnera mogą wskazywać na zburzenia depresyjne. Z drugiej strony, pojawia się somatyzacja, a więc szereg objawów fizycznych, np. skurcze mięśni, uczucia kłucia w klatce piersiowej czy plecach, zimne ręce, które mogą z kolei wskazywać na zaburzenia nerwicowe. Do tego dochodzi dysforia, irytacja, huśtawki nastrojów. Granica między smutkiem czy przygnębieniem a depresją jest trudna do uchwycenia dla przeciętnego człowieka. Kiedy obniżony nastrój trwa ponad dwa tygodnie i destabilizuje codzienne życie, powinniśmy zgłosić się do specjalisty w celu przebadania się. Niewykluczone, że na Pani samopoczucie mają wpływ hormony, jakie Pani przyjmuje. Choroby endokrynologiczne często wpływają niekorzystnie na psychikę człowieka. Zachęcam Panią do wizyty u lekarza i odsyłam do artykułów poniżej:

http://portal.abczdrowie.pl/obnizony-nastroj
http://portal.abczdrowie.pl/diagnozowanie-depresji
http://portal.abczdrowie.pl/objawy-depresji

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty