Dlaczego, choć wiem, że muszę być twarda, pragnę tylko śmierci?

Chcę, aby te cierpienie wreszcie się skończyło. Mam dość ciągłego płaczu do poduszki w nocy, żeby nikt nie wiedział. Wszyscy uważają mnie za osobę, której psychiki nie da się zburzyć, ale ona już jest zburzona - od pewnego czasu myślę o samobójstwie, wiem, że to głupie uciekanie przed problemami i w ogóle, że niby to będzie cios dla moich bliskich i w ogóle, ale ja czuję, że oni poczują tylko ulgę. Z rodzicami nie rozmawiam o swoich problemach, a przyjaciele uważają mnie za osobę, która ma wszystko gdzieś, która jak nie pasuję jej coś to wstanie i powie to na głos, bo taka właśnie jestem, ale w środku czasem jednak potrzebuję wsparcia - nikt tego nie rozumie... Życie po woli traci dla mnie sens, zaczęłam często pić alkohol, także od pewnego czasu palę nałogowo, zastanawiam się nad braniem narkotyków (może to mi pomoże, ale wątpię) - przynajmniej odpłynę na jakiś czas i poczuję ulgę, nie wiem co będzie dla mnie lepsze, ale wiem, że będę musiała nie długo podjąć jakaś decyzję i nie wiem czy słuszną… Powiem, że takie wyżalenie się jest fajne, może przyniesie ulgę i nic nie zmienię w swoim życiu. Wiem, muszę być twarda, chcę taka być.

KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Rozpoznanie nerwicy

Witam!
Piszesz, że nikt Cię nie rozumie i nie otacza wsparciem. Jednak sama przyznajesz, że inni ludzie uważają Cię za osobę niezwykle silną psychicznie, która nie ma problemów. Sama zbudowałaś taki obraz siebie w ich oczach, dlatego inni mogą uważać, że nie potrzebujesz ich pomocy, bo sama sobie ze wszystkim radzisz.
Ludzie nie lubią się domyślać, dlatego jeśli potrzebujesz pomocy w swoich problemach, poproś o nią. Płaczesz do poduszki, tak żeby nikt Cię nie słyszał. Sądzę, że czas pokazać rodzicom i znajomym, jaka naprawdę jesteś i co czujesz. Ukrywanie problemów nie prowadzi do ich rozwiązania i poprawy sytuacji. Myślisz, że jeśli umrzesz, to inni poczują ulgę. Jednak czy jest to ich zdanie? Sądzę, że to Twoje wyobrażenie na ten temat, zniekształcone przez problemy, z jakimi się zmagasz. Chcesz poznać prawdę, zapytaj bliskich co sądzą o takim pomyśle. Uważam, że warto jest najpierw spróbować kontaktu, szczerego i otwartego z otaczającymi Cię osobami. Pokaż prawdziwą siebie i pozwól sobie pomóc.
Alkohol, palenie i narkotyki w żaden sposób nie wpływają na poprawę stanu psychicznego. Degradują psychikę i ciało, dają chwilowe poczucie ulgi, po czym problemy narastają jeszcze mocniej i dochodzi do nich poczucie winy. Jednak to Ty sama zdecyduj, czego chcesz i jakiej pomocy oczekujesz. Masz szansę wpłynąć na poprawę swojego życia, to od Ciebie zależy, jak wykorzystasz stojące przed Tobą możliwości. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty