Dlaczego nigdy nie powiedziałam chłopakowi, że go kocham?

Mam takie pytanie jestem z moim chłopakiem od ponad 5 lat nigdy jemu nie powiedziałam że go kocham on już mi dużo razy mówił poprostu tego nie czuję czy cos jest ze mną nie tak?dobrze spędzam z nim czas?chociaż czasem sama nie wiem co chcę. Jeżeli coś potrzebuję zawsze on mi pomoże i ja jemu. Bywam też zazdrosna jak czasem pisze ze swoimi koleżankami. Czy mam jakieś zaburzenia?czy brak mi jakiś uczuć?ogólnie to jestem wrażliwą osobą na krzywdy ludzkie. Proszę o pomoc
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Dzień dobry.

Problemem jest chyba nie tyle to, że nie wyznała Pani miłości do chłopaka, ile to, że Pani jej do niego nie odczuwa. Warto w związku z tym zastanowić się nad swoimi oczekiwaniami w związku oraz ich zaspokojeniem. Nie można również zapomnieć o chłopaku i wspólnej z nim rozmowie - o generalnej jakości waszej relacji.
Niezależnie od powyższego, można by również skorzystać z konsultacji psychologicznej, podczas której mogłaby Pani przyjrzeć się sobie i swojemu związkowi przysłowiowym "trzecim okiem".

Pozdrawiam.

0

Dzień dobry!

Każdy człowiek, każda historia i każdy związek jest inny. Nie jest możliwe odkrycie przyczyn i zrozumienie Pani sytuacji na podstawie skąpych informacji, bez osobistego kontaktu.
Warto osobiście skonsultować się z psychologiem i rozważyć podjęcie psychoterapii.

Pozdrawiam!

0

Witam,

Jasno Pani opisuje, że tego nie czuje. Może to co Was łączy to bardziej przyjaźń niż romantyczne uczucie. Nie oznacza, to wcale, że jest Pani bezduszną, bezuczuciową osobą. Wydaje mi się, że raczej czuje się Pani zagubiona, w jakim kierunku powinna iść ta relacja. Proponowałabym Pani spróbować z kimś o tym porozmawiać. Może psychoterapeuta nie byłby tu złym pomysłem - nie oznacza, że od razu ma Pani chodzić na psychoterapię, ale czasem kilka rozmów z kimś obiektywnym może znacznie rozjaśnić sytuację i rozwiązać problem.

Pozdrawiam serdecznie,

Anna Mochnaczewska

0

Witam,
z Pani listu wnioskuje,że wybrała Pani znajomość,w którą iwestuje tylko chłopak,natomiast Pani stawia siebie w roli dziecka,które nie może się obyć bez opieki,ale nie musi na nią zasługiwać i kochać opiekuna.Otóż w dojrzałych związkach nie można przepracowywać dziecięcych frustracji i problemów gdyż proszę sobie wyobrazić,kim Pani będzie w sensie psychologicznym dla dziecka z tego związku?Otóż nie matką lecz rodzeństwem i to się bardzo mści,gdyż nieświadomie będzie Pani czuła żal lub złośc,że dziecko pozbawia Panią uwagi partnera.
Mam nadzieję,że podany przykład uzmysłowi Pani,jak bardzo zgubna jest taka gra dla Waszej przyszłości i ew.rodziny.Bardzo,bardzo więc zachęcam do przyjrzenia sie temu,co Pani naprawdę czuje i skorzystanie z pomocy terapeuty,by przepracować niedokończone sprawy z dzieciństwa/może relacje z ojcem/.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty