Dziecko nadpobudliwe. Co robić?

Witam, jestem mamą 2-letniego chłopca. Od urodzenia był bardzo aktywny, nie chciał leżeć w wózku, mało spał, był nadpobudliwy, aż do teraz. Mam z nim problem, wszedzie gdzie tylko idę, np. kiedy jesteśmy w sklepie, on się wyrywa i ucieka, chce chodzić swoimi drogami, w ogóle nie słucha, ma zamierzony cel i chce go zrealizować. Jeśli mu nie pozwalam, kładzie się na podłodze badź płacze, wrzeszczy, trzymając go za rękę siada na podłogę. Kiedy jesteśmy w restauracji, to nie potrafi usiedzieć na krześle, ciągle musi coś robić. Jeśli chce się z nim pobawić, to trwa to tylko chwilę, ponieważ nudzi mu się bardzo szybko. Kiedy nie chcę mu czegoś dać, nie pozwałam na coś, to rzuca przedmiotami, które ma pod ręką, jest bardzo złośliwy.

Ostatnimi czasy nie chce jeść, wcześniej nie było z tym problemu, więc nie wiem czemu mu się teraz odmienilo, czy to normalne, że dzieci przechodzą takie zmiany? Chętnie to by pił tylko mleko i jak każde dziecko lubi słodycze. Z moich obserwacji widzę, że jest mądrym chłopcem, ponieważ szybko się uczy, zapamiętuje, rozumie co znaczy słowo nie, nie wolno, jednak zawsze robi po swojemu (złośnik, buntownik). Nie wiem, co mam robić, jak nad tym zapanować, czym mam go zająć, aby się zainteresował?

Proszę o radę, co robić, bo mi jest bardzo ciężko, zwłaszcza, że niedługo będę mieć drugie dziecko. Czekam na informację, jak mam dalej postępować, aby to zmienić?

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam Panią!

Podstawą jest żelazna konsekwencja. Jeśli dziecko rzuca się na ziemię, należy to przeczekać. Nie mówić do niego, nie patrzeć w jego stronę, ignorować. W końcu samo dojdzie do wniosku, że takie zachowanie mu się po prostu nie opłaca, bo nie przynosi mu żadnych korzyści.

Ważne jest, aby ustalić zasady, czyli jakie skutki niosą za sobą konkretne zachowania, np. za rzucanie przedmiotami - konfiskata ulubionych zabawek na tydzień. Uwaga: jeśli ustala Pani karę za dane zachowanie, ta kara jest nieodwołalna. Inaczej straci Pani wiarygodność w oczach dziecka i kary nie będą robić na nim wrażenia.

Jeśli chodzi o wyrywanie się na ulicy, chyba jedynym rozwiązaniem, w tym wieku, są szelki.

Dziecku z nadpobudliwością psychoruchową, trudno jest się skupić na jednym zadaniu, chyba że dane zajęcie bardzo go zainteresuje. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszą metodą na chwilę spokoju, jest zmęczenie dziecka. 2 godziny zabawy na dworze przed obiadem, to samo po obiedzie. Przede wszystkim ruch. Może się Pani wybrać z synkiem na basen, woda zabiera dużo energii.

Ważne są również stałe pory zabawy, jedzenia, snu. Dobrze jest też mówić dziecku, co będzie robiło w ciągu dnia. Jeśli rano pozna plan na cały dzień, łatwiej bedzie mu się pogodzić, np. z wyjściem do sklepu na zakupy, niż kiedy zostanie o tym fakcie poinformowane na 5 minut przed wyjściem. 

W tym wieku dziecko powinno też mieć swoje obowiązki, np układanie serwetek do obiadu, sprzątanie zabawek przed snem. Stałe obowiazki uczą dziecko odpowiedzialności i systematyczności oraz minimalizują powody do buntowania się. Jeśli dziecko wie, że sprzątanie zabawek jest jego obowiązkiem, nie będzie się przed tym buntowało, tylko z własnej woli zabierało się za sprzątanie. Na początku może być ciężko, ale jeśli będzie Pani konsekwentna, szybko zauważy Pani pozytywne efekty.

Jednak najważniejszą kwestią jest jednomyślność rodziców. Nie może być tak, że mama pozwala  na to, na co nie pozwala tata lub odwrotnie. U dzieci  z nadpobudliwością psychoruchową, najmniejszy przejaw niekonsekwencji odbija się w bardzo bolesny sposób na rodzicach.

Kiedy urodzi się drugie dziecko, proszę pamiętać, że więcej uwagi powinna Pani poświęcić starszemu. W innym wypadku, trudne zachowania starszego dziecka mogą się nasilić.

Sama byłam w podobnej sytuacji, co Pani. Wówczas, większość czasu spędzałam na dworze, z wielkim brzuchem robiłam kilometry po lesie, żeby, po powrocie do domu, mój synek poszedł spać i dał mi chwilę odetchnąć. Po południu mąż zabierał go na basen. Ratował mnie ruch i konsekwencja.

W kwiestii mniejszego apetytu - nie należy się tym zbytnio przejmować. W tym wieku świat jest na tyle ciekawy, że dziecku po prostu szkoda czasu na jedzenie. Ważne jednak są stałe pory posiłków. Jeśli synek nie będzie chciał jeść obiadu, powinien dostać dopiero kolację. Dokarmianie dziecka między posiłkami, powoduje tyle, że dziecko nie jest zainteresowane obiadem, bo wie, że jak zgłodnieje to mama i tak da kanapeczkę, czy cokolwiek innego. Proszę zatem nie pozwalać na podjadanie, wcześniej uprzedzając dziecko, że jeśli nie zje obiadu, następny posiłek dostanie dopiero za 3 godziny.

Życzę Pani dużo cierpliwości i żelaznej konsekwencji.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty