Gdzie szukać pomocy w mojej sytuacji?

Objawy od jakiegoś czasu się nasilają. Bezsenność,Ból głowy , zawroty,Uderzenia gorąca,Kłucie w klatce piersiowej "Gula" w gardle , Potrafię się " zawiesić " coraz częściej , Zmienne nastroje ( teraz się śmieje a zaraz mogę okrzyczec córkę bo np skacze na łóżku) Zamartwiam się na zapas , negatywne myśli . Nie potrafię sobie wyobrazić pozytywnego zakończenia głównie w pracy. Stresująca praca . Humorki pracodawcy. Obrazanie/wyżywanie za plecami od tempych/ pierdolonych księżniczek. Traktowanie jak powietrze jednego dnia a drugiego jak gdyby nigdy nic . Wieczne niezadowlolenie i pretensje. Natomiast Życie osobiste. Wychowuje sama córkę. Opłaty(raty) ,mieszkanie itp wszystko na mojej głowie. Nie mam żadnej pomocy finansowej od rodziców. Kiedy wynajęłam mieszkania było puste . Musiałam wziąć na raty podstawę rzeczy. Rodzice rozwiedli ale wciąż mieszkają razem ( taka decyzja sądu ) się jak byłam dzieckiem. Zbytnio się nie interesowali mną i siostra. Najważniejsi byli bracia , pupilki. Tata pił i się awanturował. Wyzywał . Między rodzicami wiecznie były awantury i w sumie to mieli nas gdzieś. Każde z nas robiło co chciało. Siostra się wyprowadziła jak skończyła 18 lat i z nikim nie utrzymuje kontaktu. Jeden brat wyprowadził się za granicę i kontakt sporadyczny a drugi brat zmarł 4 lata temu w wieku 29 lat ( alkoholizm ) zawał serca. Czuję że sytuacja od jakiegoś czasu mnie przerasta. Zrobiłam się płaczliwa. Nie potrafię nad tym zapanować. Niewiem gdzie szukać pomocy.
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu
Redakcja abcZdrowie
98 poziom zaufania

Witam ciepło!

Dziękuję za to, że zdecydowała się Pani zadać pytanie na łamach naszego portalu oraz za to, że odsłoniła Pani przy tym część swojej historii. Głęboko Pani współczuję bolesnych wydarzeń, które Pani opisała. Cieszę się, że szuka Pani dla siebie wsparcia.

Jako dzieci jesteśmy istotami bezbronnymi, zdanymi na opiekę dorosłych – najczęściej rodziców. Od nich zależy, jak ukształtuje się nasze wnętrze, nasze sposoby postrzegania świata, schematy rozwiązywania problemów, przeżywania emocji, tworzenia relacji z innymi. Niestety, wiele osób pochodzi z domów, gdzie dorośli, sami o trudnej przeszłości, nie są w stanie zapewnić emocjonalnego bezpieczeństwa swoim dzieciom.

Dowiedziono, że osoby pochodzące z takich domów przeżywają w życiu dorosłym podobne trudności i nazwano ich odpowiednio DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) lub DDD (Dorosłe Dzieci z Domów Dysfunkcyjnych). Niezależnie od tego, czy w domu rodzinnym występował alkohol, czy też problemy były tłumione w inny destrukcyjny sposób, symptomy w życiu późniejszym są podobne. Ważne jest dla mnie, by nie potraktowała Pani tego pojęcia jako nadawanie negatywnej etykiety; chodzi o możliwość poszukiwania pod tym terminem osób i pomocy dla specyficznej grupy problemów, które powstają w takich okolicznościach.

W Internecie dzisiaj można znaleźć bardzo wiele informacji. Proponowałabym, by pogłębiła Pani swoją wiedzę na ten temat na podstawie artykułów, czy książek na temat skutków wychowania w tak trudnych warunkach. Ponadto można również trafić na wiele grup pomocowych, gdzie anonimowo ma Pani możliwość oswoić się z tematem oraz otrzymać wsparcie. W takich miejscach można również doświadczyć ulgi, iż nie jest się samemu, a podobne problemy ma wiele osób. Proponuję Pani poszukać i poczytać o hasłach takich jak matczyna rana, syndrom DDA, style przywiązania wg Johna Bowbly, teoria wewnętrznego dziecka. Proszę rozejrzeć się za programem 12 kroków dla DDA – możliwe jest przejście takiego procesu online, a także organizowane są grupy stacjonarne. Takie programy często są nieodpłatne, proszę szukać w swoim mieście.

Wreszcie, ostatnia możliwość to psychoterapia. Proszę poszukać dla siebie wsparcia psychologa, sytuacje, o których Pani pisze mówią, że jest Pani już bardzo trudno, bolesne emocje domagają się ujścia, stąd drażliwość, płaczliwość, czasami bezradność, gniew na dziecko. To wszystko są normalne reakcje człowieka, który doświadczył wiele bólu, odrzucenia i smutku, który nie przeżył bezinteresownej rodzicielskiej miłości. Proszę się nie poddawać w poszukiwaniu dla siebie wsparcia. Dzisiaj jest już Pani osobą dorosłą i może Pani zaopiekować się tą dziecięcą zranioną częścią siebie, jedynie potrzebuje Pani podpowiedzi, jak to zrobić. Jest możliwe, że przejdzie Pani razem ze współczującą osobą – mam na myśli dobrego psychoterapeutę – przez swoją przeszłość i odnajdzie spokój.

Polecam Pani również lekturę poniższych artykułów:

https://portal.abczdrowie.pl/ojciec-alkoholi

https://portal.abczdrowie.pl/dorosle-dzieci-alkoholikow

https://parenting.pl/syndrom-dda-kiedy-dziecko-placi-za-bledy-rodzica

Pozdrawiam serdecznie i życzę Pani znalezienia dla siebie potrzebnego wsparcia.

Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty