Jak dobie pomóc w poczuciu beznadziejności?
Jestem kobietą, mam 28 lat. Od roku poszukuję pracy. Chciałam znaleźć jakąś pracę, która da mi satysfakcję, niestety nawet nie wiem jaka praca to miałaby być. Teraz to już się boję iść do jakiejkolwiek pracy, boję się, że nie dam sobie rady, że jestem za głupia i mało kreatywna. Nic na dłuższą metę nie sprawia mi przyjemności, nie mam żadnej pasji. Bardzo chciałabym mieć, niestety również nie wiem co by mnie uszczęśliwiło. Ostatnio mój świat ogranicza się do mojego chłopaka. Bardzo go kocham i mamy szczęśliwy związek, niestety stałam się bardziej zazdrosna (o kobiety, o zainteresowanie innymi osobami - gdzie logicznie rzecz biorąc nie mam w ogóle powodów, wszystko to tylko jakieś moje wymysły, myśląc trzeźwo wiem, że jestem dla niego jedyna i najważniejsza, spędza ze mną każdy wolny wieczór) i zaborcza. Nie lubię gdy spotyka się z kolegami i jak ma swoje zajęcia. Generalnie to chyba zazdroszczę mu chyba pasji i tego, że jest osobą towarzyską i pomocną. Ja bym chciała mieć go tylko dla siebie. Nawet nie sprawiają mi radości spotkania z koleżankami, a bardzo mało ich mam. Szybko się nudzę. Często mam bóle głowy, poczucie beznadziei, wychodzę z założenia, że nic się nie opłaca robić. Chciałabym być dla chłopaka bardzo dobrą partnerką i nie chciałbym go ograniczać, bo na to zasługuje, ale męczę się sama ze sobą i to odbija się na wszystkich bliskich. Mam fajną rodzinę i chłopaka, ale i tak czuję się beznadziejnie.