Jak mam rozumieć niespokojne zachowanie dziecka?
Mam takie pytanie.
Mój syn, który skończył dwa latka ma tendencję do bujania się, kiedy jest pozostawiony sam sobie. Nie robi tego często, ale jak nie wie co ze sobą zrobić, to zaczyna się bujać. Jak tylko czas i sytuacja mi na to pozwala, to zaraz reaguje i proponuje mu zabawę lub słuchanie bajki, lub piosenek dla dzieci. Nie mogę być cały dzień tylko z Nim i się bawić. To samo robi dość często, kiedy zostaje włożony do swego łóżeczka. Zamiast się położyć i sobie po prostu odpocząć, on zaczyna mocno odbijać się plecami o ściany łóżeczka, które na szczęście nie są z drewna, lecz z takiego miękkiego tworzywa. Wspomnę tylko, że łóżeczko zaczyna po prostu podskakiwać i robić huk. Nie wiem jak mam to rozumieć? Czy syn robi to ponieważ słyszy hałas, jaki towarzyszy temu czy jest inna tego przyczyna? Lubi też się turlać z jednego boku na drugi, tak jakby sam chciał się kołysać. Mamy umówiona wizytę u Neuropsychiatry, ale to dopiero za miesiąc. Podkreślę tylko, że gdy siedzi na kanapie to tak nie robi. Buja się również dość mocno, gdy jest w swoim krzesełku i mam wrażenie tak jakby nie lubił. Gdy jest jakby "uwięziony" przypięty do czegoś lub właśnie w jakimś sensie "uwięziony" w swoim łóżeczku. Czy jest na to jakaś rada?
Dziękuję za odpowiedź.