Jak pogodzić się z utratą koleżanki?

Jak poradzić sobie z utratą koleżanki zmarła w wieku 28 lat . Nie wiem czemu , winie się za jej śmierć . Jak wpadnę w wirpracy zapominam . Jak jestem sama w domu często o niej myśle . Wsumie przychodzi mi sama do głowy. I zadaje sobie pytanie !!! Dla czego Jak do tego doszło Pracowałyśmy razem , jeszcze w ten sam dzień powiedziałyśmy sobie na wzajem ( widzimy się jutro w pracy ) Ale jużdo niej nie wruciła . Dla czego czuje się ciągke winna , że mnie tam nie było , że jeżeli bym wiedziała wziełabym ją do siebie do domu i by nie doszło do tragedi . Czasmi dostaje wściekłosci , nie byłyśmy przyjaciółkami ale ją lubiłam Czemu mnie to tak dęczy , nie mogę pogodzić się że jej już nie ma . Ciągle oglądam nasze wspulne zdjęcia i płacze . Co mam zrobić . Czuję że dostaje depresji
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Dzień dobry,

Najprawdopodobniej nie przepracowała Pani tej żałoby a nie przeżyta do końca może prowadzić do objawów depresyjnych lub depresji. Bardzo często osoby będące w otoczeniu kogoś kto zmarł obwiniają siebie potem o śmierć tej osoby nawet jeśli wiedzą, iż zarzuty te są całkowicie irracjonalne. Nie jest łatwo pogodzić się z tym, że można zapobiec czyjejś śmierci, ale wymagałoby to zarazem od nas zdolności przewidywania przyszłości. Doradzałabym Pani wizyty wspierające u psychologa/psychologa psychoterapeuty celem przepracowania tej żałoby i domknięcia tego rozdziału. Podejrzewam, że to naprawdę mogłoby bardzo Pani pomóc. Ciekawi mnie to, czy ma Pani wsparcie bliskich i kogoś z kim może o tym porozmawiać (?). Nie tylko rozmowa z psychologiem, ale także z kimś bliskim ma moc oczyszczającą z negatywnych emocji a my ubierając w słowa nasze przeżycia nadajemy im jednocześnie sens oraz porządkujemy je w naszych umysłach. Bardzo ciekawi mnie to kiedy dokładnie zmarła Pani koleżanka, gdyż jest to bardzo znaczące. Świeża żałoba z którą sobie nie do końca radzimy jest czymś w pewnej mierze naturalnym, gdyż to zawsze boli i potrzeba czasu na pogodzenie się. Żałoba która trwa i nie mija staje się jednak problemem mogącym prowadzić nawet do depresji. Mam nadzieję, że uda się Pani wkrótce do specjalisty i szerzej omówi z nim swoje trudności.

Pozdrawiam serdecznie,

Katarzyna Kulczycka

http://psycholog - kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty