Jak pomóc przyjacielowi, który ma nawrót depresji?

Dzień dobry. Chciałabym zasięgnąć informacji jak mogę pomóc bliskiej mi osobie. Jest nią mój przyjaciel, który ma nawrót depresji. Kilka lat temu korzystał z "usług" psychiatry i leczył się rownież farmakologicznie. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że dzieli nas spora odległość. Oboje mieszkamy za granicą, lecz nie w tym samym kraju, stąd również zdecydowałam się skorzystać z Państwa pomocy, ponieważ dla mnie jest to o tyle łatwiejsza forma komunikacji na ten temat, aby naprawdę dobrze przekazać i dobrze zrozumieć odpowiedź, że odbywa się w języku polskim. Wracając do tematu: jestem bardzo zaniepokojona stanem mojego przyjaciela. Nie wiem jak do niego dotrzeć, co robić a czego nie. Kontaktujemy się ze sobą telefonicznie lub przez internet, oczywiście jeśli on tego chce. Niedawno właśnie przyznał, że jest to nawrót choroby, że jest tego świadomy. Tłumaczyl mi, że w tej chorobie pojawiają się myśli samobójcze, ale że on jest na to za silny, że potrafi to przetrwać. Kilka dni temu wspomniał, że w pewnych momentach wychodzi z domu, bo wie gdzie u człowieka przebiegają główne aorty. Wczoraj, np. gdy rozmawialiśmy, powiedziałam, że już niedługo nie będzie musiał się przejmować "takimi sprawami" (rozmowa dotyczyła naprawdę bzdurnej i nieistotnej rzeczy), a on odpowiedział, że to naprawdę dobry pomysł. Nie wiem, boję się, co miał na myśli. Poza tym, zachowuje się codziennie inaczej: raz jest w euforii, innym razem w ogóle nie chce rozmawiać. Strasznie mnie to niepokoi, nie wiem co robić, gdy ma wyłączony telefon, gdy się nie odzywa cały dzień... To wszystko jest również o tyle trudne, że ja obecnie też mam trudną sytuację. Za dwa miesiące kończy mi się kontrakt, czego nie mogę się doczekać, bo jestem w miejscu, w którym nie chcę już być. W związku z tym, im bliżej wyjazdu stąd, tym jestem tym wszystkim zdenerwowana jeszcze bardziej. Czasami  sama potrzebuję pomocy, bo nie potrafię sobie poradzić ze wszystkimi problemami, więc w takich sytuacjach mówię czasem "dziwne" rzeczy, które on w swoim obecnym stanie odbiera dwojako. Staram się, tłumaczę mu, zapewniam go, że to nie jego wina, że się za nic na niego nie złoszczę, że jestem przy nim, że go wspieram, że go nie zostawię...On sam mi mówił, że to do niego nie dociera, co mowię, że jest to banalne itp. Zastanawiam się czy lepiej nic nie mówić, czy wręcz przeciwnie. Zwracam się do Państwa o pomoc. Jak mogę mu pomoc? Co mogę mu zaproponować? Jak reagować? Jestem zupełnym laikiem w tym temacie,wiadomo, trochę się słyszało na temat tej choroby, trochę o tym czytałam, ale po raz pierwszy spotyka mnie to osobiście mozna powiedzieć. Nie wiem, jakie informacje mogą być dla Państwa istotne, a jakie niezbędne. Udzielę wszelkich możliwych na ten temat. Bardzo proszęe o wskazówki, jak mogę mu pomóc w takiej właśnie sytuacji. Z góry bardzo dziekuję, Patrycja.
KOBIETA ponad rok temu

Szanowna Pani
Myślę, że nikt, bez względu na to jak dobrym jest ekspertem, nie jest w stanie dać jasnych wytycznych czego nie powinniśmy a co powinniśmy robić wobec osoby chorej na depresję. Takich wytycznych nie ma i myślę, że nie ma potrzeby ich tworzenia. Najważniejsze to traktować drugą osobę normalnie, nie jak osobę chorą "trędowatą", której należy się bać i wobec której należy stosować bardzo szczególne kryteria. Jestem przekonana, że dla Pani przyjaciela najistotniejsza jest świadomość, że druga  osoba jest chętna zawsze go wysłuchać i okazać mu zrozumienie. Nawet mówienie banalnych rzeczy ma znaczenie, bo sprawia, że człowiek nie czuje się samotny w swojej chorobie.  Doradzałabym zakupienie sobie publikacji książkowych dotyczących depresji. Im więcej będzie Pani wiedziała, tym łatwiej będzie Pani zrozumieć przebieg choroby i emocje drugiej osoby. W przedstawionym opisie niepokoi mnie natomiast fakt, że od dłuższego czasu Pani przyjaciel relacjonuje myśli samobójcze. W tej sytuacji powinna Pani jak najszybciej nakłonić go do wizyty u psychiatry. Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak pomóc przyjacielowi?

Mam przyjaciela ,który ma straszne napady agresji. Jest bardzo ciepłym człowiekiem, ale gdy dostaje napadu agresji nie da się nikomu do siebie zbliżyć, zamyka się w 4 ścianach. Mowi, że nie chce by ktokolwiek użalał się nad nim. Co mam zrobić i jak mu pomóc, by nie myślał, że się użalam i zbytnio interesuję?

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Ataki agresji są z reguły trudne dla otoczenia, więc nie jest to chyba wyłącznie sprawą Pani przyjaciela, ale również najbliższych mu osób. Problem, który Pani porusza jest niepokojący i zdecydowanie wymaga konsultacji psychiatrycznej. Może to być problem natury psychologicznej, ale niekoniecznie. Dlatego zaczęłabym od konsultacji z lekarzem psychiatrą. Aby przekonać przyjaciela do podjęcia leczenia proponuję porozmawiać z nim szczerze, ale unikać sformułowań typu "Musisz" i wszystkich innych, które mogą spowodować poczucie wywierania presji i braku wyjścia z sytuacji. Pani przyjacielowi łatwiej będzie podjąć taką decyzję, gdy powie mu Pani wprost, że się martwi, że zależy Pani na jego zdrowiu, że widzi Pani jak mu z tym trudno itp. Może Pani poprosić o wspacie w tej rozmowie kogoś z najbliższego otoczenia przyjaciela, z kogo zdaniem się liczy. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak pomóc przyjacielowi, który jest ćpunem?

mój przyjaciel jest cpunem. chodził ostatnio na terapię ale przestal . odwrócił się od dziewczyny ,rodziny uważa że rani ludzi i chce by narkotyki go zabiły. to na prawdę bardzo fajny chłopak i nie chce by tak skończył jak jeszcze można mu pomoc?
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Należałoby skontaktować się z terapeutą uzalależnień. Bardzo trudno pomaga się osobie uzależnionej, szczególnie gdy jest się z nią związana emocjaonalnie.Z Pani opisu wynika że uzależnienie skrywa jakis głebszy problem, stąd zachowania autoagresywne. Prosze kierować go do specjalisty, wspierac rozmowa ale niegdy nie finansowo, bo zwykle te srodki tylko wzmacniają narkowmanię i są na nie pozytkowane. Dużo wytrwałości w tej trudnej sytuacji żyuczę,

0

Bardzo trudny również moralnie problem, niekiedy jedynym rozwiązaniem ratując życie kolegi jest zawiadomienie policji skutkujące jego aresztowaniem za np.posiadanie. Życia to mu bardziej nie zniszczy, a może okazać się punktem zwrotnym w jego życiu

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty