Jak poradzić sobie z żałobą?
Witam. Tydzień temu byłam zmuszona pożegnać się z moja psią przyjaciółką u weterynarza. Pisząc o tym, płaczę. Byłam z nią bardzo związana. Mimo, że wiem iż już się nie męczy, to dla mnie okropne przeżycie. To był prawdziwy psi przyjaciel, wyjątkowy pies, który nie odstępował mnie na krok, przygarnięty ze schroniska. 8 lat pięknej przyjaźni..wiem, że drugiego takiego psa nie ma i nie będzie...Mam depresję. Nie chce mi się nawet jeść, jestem w rozpaczy. Kto nie jest miłośnikiem zwierząt nie pojmie jak silna więź może zrodzić się między zwierzęciem, a człowiekiem. Jak przejść tę żałobę, czy to chociaż w jakimś stopniu minie? Czuję jakbym straciła kogoś bliskiego, jakbym straciła człowieka. Ból rozrywa Serce. Z góry dziękuję za odpowiedź.