Jak postąpić w takiej sytuacji, żeby nie zrywać kontaktu z rodziną?
Dzień dobry. Jestem kobietą po 30, mieszkam i pracuję w dużym mieście, mam dwoje młodszego rodzeństwa. Moim problemem są relacje z własną mamą, z którą mam najczęściej kontakt telefoniczny lub przez komunikatory. Prawie dwa lata mam partnera, z którym planujemy ślub, rodzice go znają. Nie mieszkamy razem. Od momentu, gdy moja znajomość z partnerem zaczęła robić się poważna, mama zaczęła podważać moje zaufanie do niego, obraża się na mnie, ale nie potrafi dokładnie powiedzieć w czym tkwi problem. Spokojne rozmowy na ten temat nie przynoszą skutku. Mama potrafi co jakis czas dzwonić po kilka razy w ciagu kilku minut i wysłać kilkanaście wiadomości co robie, gdzie jestem, dlaczego nie odpowiadam na jej wiadomości i że mam się szybko odezwać (rozmawiamy prawie codziennie). Gdy oddzwaniam, lub piszę wiadomość bo w jakimś momencie jestem zajęta, obraża się, ma pretensje, twierdzi że zniszczę sobie życie. W moich poprzednich dwóch długoterminowych związkach, było to samo- mama wręcz wymuszała na mnie codzienny kontakt, codzienne sprawdzanie co robię. Gdy próbowałam postawić granicę, kończyło sie awanturą, wzbudzaniem u mnie poczucia winy i lęku. Przez tą sytuację jeden z moich związków rozpadł się, ponieważ nie potrafiłam kategorycznie postawić granicy. Nie wiem juz co zrobić, bo zrywać kontaktu z rodziną nie chcę. Dziękuje za wszystkie porady i sugestie.