Jak pozbyć się chęci zabicia człowieka? Czy mam depresję?
Witam, jestem 24-letnią kobietą. Mieszkam w domu z mamą i ojczymem. Ojczym zatruł życie nam wszystkim. Moi bracia wyprowadzili się z domu z jego powodu, w atmosferze wielkiej awantury. Od tamtego czasu wszystko kumuluje się na mnie.
Poniża mnie, zastrasza, wchodzi do mojego pokoju i grozi, że jeśli powiem mamie o różnych jego zachowaniach, to mnie pobije albo wyrzuci z domu (dom jest jego), przerywa mi w rozmowie, a każdy mój argument jest idiotyczny, nawet jeśli mam rację. Ciągle domaga się wdzięczności za rzeczy, które mi kupił. Kiedy jest pijany, zaczyna ze mną rozmawiać w irytujący sposób - wolno stawia jakąś tezę (np. "przez ciebie kłócę się z twoją matką"), po czym wolno powtarza to samo, tylko innymi słowami. Przez niego czuję się głupia, brzydka i bezwartościowa (to najczęściej od niego słyszę) i mam poczucie winy za wszystko, co złe.
Boję się ludzi, boję się załatwić coś w urzędzie, odebrać telefon. Narzeczony kupił niedawno mieszkanie, do którego mam nadzieję wyprowadzić się za pół roku. Od kiedy ojczym się o tym dowiedział, jest jeszcze gorzej. Codziennie są spięcia, które dla mnie są przerażające, a na nim chyba w ogóle nie robią wrażenia. Mam ochotę zrobić mu krzywdę. Blokuje mnie tylko to, że nie chciałabym zostawić narzeczonego, to byłaby dla mnie największa kara. Narzeczony jest dla mnie największym oparciem.
Nie stać mnie na psychologa. Co powinnam zrobić? Pół roku to dużo czasu, nie wiem, czy dam radę. Żeby stłumić ból psychiczny, często sprawiam sobie ból fizyczny. Proszę o jakieś wskazówki. Myślę, że mam depresję. Oprócz objawów, które wymieniłam wyżej dokuczają mi: bezsenność (właściwie codziennie mam z tym problem), zniechęcenie, apatia, napady głodu, trzęsące ręce, niechęć do chodzenia na uczelnię i do wstania z łóżka.