Jak pozbyć się paraliżującego stresu w trakcie sesji?
Jestem studentką III roku. Zawsze denerwowalam się egzaminami, ale nigdy nie było tak, jak teraz. Stres powoduje u mnie pustkę w głowie, wszystko zapominam i nie mogę się skoncentrować. Jestem na studiach muzycznych, więc często bywam stremowana, ale zawsze trema jest budująca, ale stres przed egzaminami po prostu mnie niszczy. Dziś dostalam 2.0 z egzaminu, na który bylam przygotowana. Z innych egzaminów mam same 5.0 i w ogóle na tej sesji mam tylko jedno 3.5. Potrzebuję rady, jak sobie poradzić z tym stresem. Obawiam się, że na poprawce jeszcze bardziej się zdenerwuję i nie zaliczę sesji. Zawsze towarzyszyły mi nerwy w życiu, ponieważ jestem DDA, oraz miałam ziarnicę zlośliwą (przeszłam chemioterapię i radioterapię), a rok temu poważnie zatrułam się tlenkiem węgla. Ale teraz jest dobrze, a denerwuję się wszystkimi, nawet nieważnymi sprawami. Bardzo mi to przeszkadza w codziennym życiu. Nawet śpię coraz gorzej i zawsze mi się jakieś głupoty śnią, jak np. dzisiaj - trzęsienie ziemi, kataklizm i wielka powódź w jednym. Chciałabym w końcu spokojnie podchodzić do sesji, jak również do spraw codziennych, i nie przejmować się głupotami. Proszę o radę, co mam robić?