Jak radzić sobie z problemami psychologicznymi u 20-latki?

Dzień Dobry. Nazywam się Julia i mam 19 lat.. od lat borykam się z problemami... które od jakiś 4 lat zaczęło intensywnie wpływać na moje życie. Otóż od dziecka jestem strasznie wstydliwa myślałam,że po czasie przejdzie,lecz Ja się po prostu boje panicznie ludzi .. przez to nie skończyłam szkoły, mam problemy żeby iść do pracy, ponieważ boje się ludzi. Kiedy wychodzę z domu i zobaczę ludzi idących w moją stronę mam ochotę uciekać. Mam chore myśli. Poszłam na staż do jednej firmy... kiedy zebrało się za dużo ludzi dostałam ataku paniki... nie mogłam oddychać,serce mnie bolało. Miałam dość.. łyknełam dużą ilość tabletek,ale na nic... mam 19 lat,a myślę o odejściu z tego świata. Nie powinno mnie tu być. Nie teraz. Czuję się źle w otoczeniu ludzi. Najgorsze jest to,że nie mogę nic z tym zrobić. Wiecznie zmieniają mi się humory, raz się cieszę po 5 minutach łapię doła i nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Czasami czuję się, jakbym codziennie była inną osobą. Jestem popsuta w środku. Smutek zjada mnie powoli, aż w końcu pochłonął mnie całą. I nie mogłam z nim już walczyć. Nienawidzę siebie. Odkąd nie mogę oddychać wolałabym przestać. Zastanawiam się kto jest za mnie odpowiedzialny? Łatwo jest powiedzieć, że się to zakończony, ale trudniej skończyć. Czasami czuje się tak źle, tak bardzo się wstydzę, że muszę poczuć to fizycznie. A czasami jest tak,że czuje za dużo i chciałabym nie czuć nic.. Szczerze? Jedyne co mnie tu trzyma to rodzice. Tylko ich mam ... najgorsze jest to,że czasami mam ataki gniewu... może agresji ? Nie wiem,jak to nazwać. Nie mam z kim o tym porozmawiać. Nie mam,ponieważ boje się tego. Ludzie mówią, że kiedy się zadomowisz, nawet piekło wydaje się miłym miejscem. Ale,ja nie chce tu tkwić . Nie wiem co mam już robić. Mam dosyć siebie i tego,że nie rozumiem tego co się ze mną dzieje. Mam problem. Generalnie mam ich sporo. Czasami czuję się taka... sama nie wiem.. samotna. Ogarnia mnie uczucie bezradności jak wtedy, gdy wszystko, do czego przywykłam, zostaje mi odebrane. Jakby już nie istniała siła przyciągania, a ja dryfuję w przestrzeni kosmicznej. I nie mam pojęcia, dokąd zmierzam. To jest mega strasznie trudny i smutny moment, gdy zdajesz sobie sprawę, że coraz częściej z rana myślisz o tym, żeby już było po wszystkim, bo nie masz siły i ochoty wstać, a co wieczór leżysz przerażona wizją kolejnego dnia. Nie wiem...Ostatnio coraz więcej we mnie nienawiści niż kiedykolwiek...
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Depresja a występowanie urojeń

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra Agnieszka Jamroży wyjaśnia związek miedzy występowaniem urojeń a depresją.

Opisane przez Panią trudności mogą być poważniejszymi zaburzeniami, szczególnie jeśli przeżywa je Pani od dłuższego czasu (mam na myśli zaburzenia osobowości, depresję itp). W tej sytuacji najlepszym wyjściem jest podjęcie diagnostyki psychologicznej (i psychiatrycznej w razie potrzeby), a dalej- zależnie od jej wyników- odpowiedniego leczenia (psychoterapia, farmakoterapia, pobyt na Oddziale Dziennym lub Stacjonarnym). Jeśli nie szukała Pani jeszcze pomocy u specjalistów, to dobry moment, by rozpocząć leczenie. Lekarze i psychoterapeuci pomogą Pani lepiej zrozumieć Pani problematykę, jej przyczyny, a także wskażą na możliwości zmiany, działania, odbudowania poczucia bezpieczeństwa (także wśród ludzi) i patrzenia na teraźniejszość i przyszłość z nadzieją zamiast z lękiem. Nie jest to łatwa praca, często wielomiesięczna czasem wieloletnia, wymaga własnego zaangażowania i motywacji, jednak pozwala na zmianę i odzyskanie przynajmniej w pewnym stopniu radości życia i poczucia sprawstwa. Zachęcam do podjęcia odpowiednich kroków. Z tego typu pomocy można skorzystać także w ramach kontraktu z NFZ np w Poradniach Zdrowia Psychicznego.

0

Dzień Dobry Pani Julio,

Dziękuje Pani za kontakt i za zaufanie.

Przyznaję, że poruszyło mnie Pani przeżywanie tak bolesnych oraz smutnych doznań emocjonalnych w samotności oraz w braku poczucia sensu...

Tak nie musi być!
Z Pani relacji wynika, że widzi Pani siebie jako: "... strasznie wstydliwa myślałam,że po czasie przejdzie,lecz Ja się po prostu boje panicznie ludzi ..Smutek zjada mnie powoli, aż w końcu pochłonął mnie całą... ."

Umiejętności komunikowania się z Ludźmi uczymy się przez całe życie.
Wpływ na samoocenę mają wzorce wyniesione z domu.
Widzimy siebie tak, jak zwracali się do Nas/jak widzieli Rodzice i otoczenie oraz, jakie otrzymywaliśmy o sobie informacje zwrotne.

Proszę nie zostawać samej, wystarczy, że dobrze się Pani rozejrzy, by odkryć/znaleźć chociaż jedną Koleżankę, z którą mogłaby się Pani zaprzyjaźnić.

Podsumowując, proszę nie zostawać samej..., zachęcałabym Panią do sięgnięcia, po potrzebną Pani pomoc, która jest dla Pani niezbędna - korzystając z Poradni Zdrowia Psychicznego, albo pomocy specjalistycznej w Oddziale pobytu dziennego - przyszpitalnego (po wcześniejszej konsultacji diagnostycznej).

Wspieram Panią mentalnie.
Z przesłaniem dla Pani, by poczuła się Pani wystarczająco ważna i kochana!

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0

Witam Panią,
Pani objawy wskazują na antropofobię, jednak rzetelną
diagnozę można postawić tylko podczas osobistej konsultacji.
W sytuacjach szczególnie obciążających, na pierwszy
plan wysuwa się lęk, napięcie oraz poczucie
niepewności i zagubienia.
Lęk, którego przyczyna często jest nieuświadomiona,
staje się wszechobecny i przyjmuje postać
różnych fobii - stąd u Pani lęk przed kontaktami z ludźmi,
nazywany fobią społeczną lub antropofobią.
Człowiek, dotknięty fobią społeczną w relacjach z innymi
ludźmi stale doświadcza obezwładniającego lęku
i nieustannie przeżywa katusze.
Zdarza się, że nawet wyobrażenie sobie jakiejś sytuacji
towarzyskiej czy nawet zwykłej rozmowy napełnia
ogromnym lękiem.
Niezmiernie ważne jest, żeby Pani problem został
prawidłowo zdiagnozowany i żeby Pani rozpoczęła
leczenie, psychoterapię, gdyż odczuwane przez Panią
lęki mogą doprowadzić do izolacji społecznej.
Aby Pani pomóc, należy dotrzeć do źródła problemu,
zbadać okoliczności, które doprowadziły do opisanych zaburzeń
i na tej podstawie opracować właściwą metodę terapii.
Dlatego zachęcam Panią do skorzystania z psychoterapii,
która pozwoli Pani spojrzeć na siebie i innych ludzi
z odpowiedniej perspektywy, a także wzmocnić
poczucie własnej wartości i nawiązać właściwe
relacje z ludźmi.
Terapeuta pomoże Pani uporać się zarówno z objawami
jak i przyczynami lęków oraz ich konsekwencjami,
dzięki czemu odzyska Pani spokój, równowagę wewnętrzną
i radość życia.
Gdyby chciała Pani ze mną porozmawiać o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz,
psycholog,
konsultacje@psycholog24online.pl
http://psycholog24online.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty