Jak radzić sobie ze zdradą po 15 latach małżeństwa?
Witam. Moja sprawa wyglada nastepujaco ponad 3m-ce temu maz sie wyprowadzil. stwierdzil ze nie wie czemu ale czuje ze lacza nas tylko dzieci ze cos w nim peklo, nie wie co czuje wie tylko ze chce wyjsc. wyprowadzil sie po 2 tyg. powiedzial ze to koniec ze zdradzil. przeprowadzilismy kilka rozmow, z ktorych tak naprawde nic nie wyniklo. ciagle klamal ze sie przeprowadzil po mcu dlatego zeby byc blizej dzieci, ze nikogo nie ma ze pomysli o terapii i naprawde wiele mowil. a ja ciagle myslalam co ,jak, dlaczego. Bylismy naprawde udanym malzenstwem kiedy powiedzial to co powiedzial ,,ze sie wypalilo itd. kilka dni predzej mowil ze kocha i bylo jak przez 15lat! a potem tylko te wszystkie klamstwa. wiem ze mieszka z inna to jego 11lat mlodsza kolezanka z pracy. teraz sie juz nie wypiera. nie komentuje. JA juz wiem ze nie chce tego czlowieka w moim zyciu. wiem ze bedzie bo jest ojcem moich dzieci. zrozumialam ze skoro czlowiek ktory tak latwo przekreslil 15 lat malzenstwa. nie moze juz byc czescia mojego zycia. Wiem ze musze postawic na siebie , na dzieci, wiem ze i bez niego moge byc szczesliwa. ale sa dni (bardzo czesto) ze bardzo tesknie, za nim jak sie wystroje wymaluje niby to pomaga...... ale nie mi bo juz go nie ma juz mi nie powie ze slicznie wygladam, ostatnio wyrzucilam cala ,,bielizne,, taka dla niego bo niby po co mi to. ja juz zawsze bede sama ja mam dzieci ktore bardzo kocham i ktore rowniez cierpia z powodu tego ze ich tatus odszedl spotyka sie z nimi prawie kazdego dnia przez godz. ja go nie widuje nie chce moje dzieci maja10 i 14 lat wiec sami do niego wychodza on czeka ulice dalej. Nie chce juz mojego meza to by nie wyszlo wiem. ale czemu tesknie czemu placze czemu nie moge przestac myslec. wiem ze ten czlowiek zniszczyl mi i dzieciom zycie. kiedy zniknie ta udreka