Jak sobie poradzić z napadem lęku?

Jestem Paulina i mam 17 lat. Od jakiś 5 miesięcy miewam napady lęku. Wszystko zaczęło się pewnego dnia jak przyszłam do szkoły. Byłam wtedy jakaś dziwna, roztrzęsiona, taka jak bym w ogóle nad sobą nie panowała. Na mojej 2 lekcji nagle zrobiło mi się strasznie słabo, nie wiedziałam co się dzieje, ale nie robiło mi się czarno przed oczami tylko biało. Serce waliło mi jak oszalałe a świat zrobił się jakiś taki nierealny i nie miałam nawet siły żeby powiedzieć słowa. Gdy wyszłam do pielęgniarki to po zmierzeniu ciśnienia powiedziała, że wszystko jest w porządku, a ja się zdziwiłam. Byłam jakaś taka przerażona i zwolniłam się do domu. Gdy wchodziłam do klasy po swoje rzeczy to zrobiło mi się strasznie gorąco i miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą, a w drodze do domu cały czas płakałam i sobie mówiłam, że jestem na coś bardzo poważnego chora, że muszę iść do lekarza, że umieram. Później był weekend, nic się nie działo, lecz gdy znów przyszłam do szkoły to miałam straszny lęk. Chyba przez miesiąc bałam się chodzić po szkole, co chwile się czerwieniłam a gdy się czerwieniłam towarzyszyło mi przy tym straszne uczucie, którego nawet nie potrafię opisać. Zawsze byłam duszą towarzystwa i to ja dużo mówiłam, a wtedy nawet się słowem nie odzywałam, bo jeśli zaczynałam mówić to inni zaczynali się na mnie patrzeć, a ja nie mogłam tego znieść, od razu robiłam się czerwona i nie mogłam się skupić na tym co mówię. Przed każdym końcem lekcji zaczynałam się stresować, pocić. Po pewnym czasie jakoś zaczęłam trochę nad tym panować, bo jestem bardzo silną osobą i coraz rzadziej robiłam się czerwona. Gdy już myślałam, że mi przeszło to znów miałam napad tego lęku, czułam, że wszyscy na mnie patrzą i robiłam się czerwona. Myślałam, że to przez chłopaka, z którym piszę, bo zawsze jak mijałam go w szkole to robiłam się cała czerwona i przestawałam panować nad sobą i nad mimiką mojej twarzy. Ale po czasie przestałam z nim pisać, a napady wciąż nie znikły. Teraz jakoś sobie z tym radzę i już nie robię się tak często czerwona, nie boję się chodzić po szkole i normalnie wdaje się w rozmowy z przyjaciółmi, ale dalej mam napady w miejscach gdzie jest dużo ludzi, np. hala sportowa itd. Boję się tego, że znów będę miała napad i że wszyscy będą się na mnie patrzeć. Wczoraj miałam kurs z pierwszej pomocy i miałam zrobić przy wszystkich sztuczne oddychanie to wyszłam z klasy, bo jeśli widzę, że wszyscy na mnie patrzą to automatycznie robię się czerwona, przestaję panować nad sobą, chcę uciec i w takich momentach chce mi się płakać. Czuję się wtedy taka bezsilna, bezradna i sama. Zdaje mi się, że jakoś sobie poradziłam z tym dzięki temu że jestem silna i dzięki mojemu aktualnemu chłopakowi, który mi powtarzał, że lubi jak robię się czerwona, ale wciąż nie potrafię robić wielu rzeczy tak jak kiedyś. Chce się z tego wyleczyć, żebym znów potrafiła być normalna, taka jak kiedyś i żebym przestała się czerwienić. Proszę, pomóżcie mi :(.

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Witam!

Lęk może stopniowo narastać i pojawiać się w coraz to nowszych okolicznościach. Sama starasz się sobie z nim radzić i to jest bardzo pozytywne. Jednak są sprawy, z którymi możesz mieć problem i dlatego zachęcam Cię do skorzystania z pomocy psychologa.
Lęk powstaje w umyśle i zwykle związany jest z wewnętrznymi przeżyciami oraz nierozwiązanymi psychicznymi konfliktami. Pomoc psychologa może pozwolić Ci dotrzeć do przyczyn problemu i poradzić sobie z nim. Mając wsparcie specjalisty możesz sprawniej poradzić sobie z problemem i szybciej wrócić do równowagi wewnętrznej.
Dodatkowym atutem jest Twoja motywacja do zwalczania problemu i samodzielne przełamywanie barier.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty