Jak wyjść z mojego uzależnienia?

Witam.. nie wiem co tu robię, ale skoro podjąłem decyzję to napiszę wiadomość. Historia jak wiele innych - pod moim dachem zameldowała się amfetamina. Nie ma jej dużo, czasami wpada pogadać i tak rozmowy przedłużają się do paru dni. Wiem, że jestem uzależniony, jednak są takie chwile w życiu ( nawet ostatnio 3 tygodnie ), że nie potrzebuje jej obok. I wiodę normalne życie. Niestety.. ona znowu puka do drzwi i wpada odziana w jakieś sreberko. Czuję się urażony jej obecnością.. i wtedy pojawiają się ujęcia z życia - życia, które zaniedbałem, położyłem na łopatki sam siebie. Te myśli.. "minął rok i nic nie zmieniłem", "mijają dni a ja tracę czas na dołowanie się", "straciłem kontrolę"... Myśli można jeszcze "wytresować", ale nie koszmary.. dwa lub trzy na noc.. mówię o paraliżu sennym - jest tak notoryczny i niesamowicie potężny, że zarywam noc nie z powodu używek, a z powodu - strachu.. Nikt z otoczenia nie jest w stanie nawet wysłuchać mnie, a jak już ktoś wykazuje zainteresowanie to w sekundę przekłada temat rozmowy na tematy o swoim życiu. Ta samotność pogłębiła się.. kobieta, którą wiem, że kocham zakochała się w innym ( jaki jest? Hm powiem tak - często proszę o unikanie tematu, ponieważ wkurza mnie to, że traktuje ją jak morskie powietrze - gdy go potrzebuje wie w którą stronę skierować twarz. Ona jednak myśli, że zwyczajnie mam już dość jej gadania. ) A ja stoję obok obserwuję, teraz mam etykietę przyjaciela i niech tak zostanie. Wiecie co? Prościej mi podjąć decyzję o odebraniu sobie życia niż powiedzieć jej wszystko i rozstać się na zawsze ( ona wie, że kiedyś się w niej zauroczyłem ). Nawet teraz o tej godzinie wolałbym umrzeć.. mam jeszcze tyle tego wszystkiego.. chcę mieć siłę przeczekać wszystko i wrócić na tor. Ale też wiem, że moja siła jest skłonna namówić mnie do stracenia siebie samego.. Jak to rozegrać.. Pozdrawiam
MĘŻCZYZNA, 30 LAT ponad rok temu

Szanowny Panie, dziękuję za Pana wiadomość. Szczególnie niepokoją mnie ostatnie zdania Pana wypowiedzi dotyczące myśli samobójczych. To ważne, aby dotarł Pan do najbliższego Ośrodka Interwencji Kryzysowej w celu uzyskania pomocy. Jednocześnie proszę o zastanowienie się co Panu pomaga "uciec" od tych myśli, jakie zajęcia, czynności, a przede wszystkim osoby, tzn. do kogo może Pan zadzwonić czy też z kim porozmawiać, gdy się one pojawiają. To ważne, aby w takich momentach korzystał Pan ze wsparcia osób, których pomoc Panu odpowiada. Jeżeli zdecydowałby się Pan na dotarcie do psychoterapeuty uzależnień wskazane byłoby, aby z wykształcenia podstawowego był to psycholog. Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty