Jak zakończyć relację z mężczyzną poznanym przez internet?
dzień dobry. Poznałam go 8 lat temu na portalu matrymonialnym. Wpał mi w oko bo okazał się ciepłym człowiekiem. Co z tego jak do dziś nie spotkał sie ze mną . Byłam sama w bardzo ważnych dla mnie sytuacjach w życiu. Operacje walka o zdrowie, Zawsze sama chciaz on wspierał mnie mailami i rozmowami na skype. Od jakiegos czasu jednak,zaczęłam sie męczyć tym związkiem o ile to mozna związkiem nazwać. On chce decydowac o tym kiedy sie spotkamy i czy wogóle sie spotkamy. Zaczynam czuć ,że mna manipuluje.Tylko w sposób bardzo "ładny".....Miły...Nie wiem jak to nazwać.....mówi mi miłe rzeczy, adoruje.
Teraz jeszcze widzę,że zalogował się na portalu randkowym. Szuka kobiety. No cóż. Wszysycy mi mówili,że to nie ma sensu a ja uparta tkwiłam w tym w nadziei na miłość. Głupia ja.. Teraz nie mam siły. jeszcze doszły zarzuty,że to ja winna jestem, bo ja staram się byc szczęśliwa. On mi nie daje żadnych konkretnych dat co do spotkania czy wspólnego życia. Wszystko ogólnie tylko, że mnie wielce kocha. Okazuje się,że się zglosiły do niego dwie panie z przeszłości które chetnie spełnią jego oczekiwania erotyczne. Ja podobno już nie jestem taka chętna. Wysyła mi tylko pornole i mówi jak to chce robic ze mną ale nic o spotkaniu w realu nie gada. Jeśli nie odpowiadam na jego porno, zarzuca mi,że nie chcę być jego. Jakas paranoja totalna.
mam serdecznie dość. Nie jest może on zły, ale mnie wykańcza.... Ja sie wykańczam myslami dialogami w glowie do niego. Czemu mam takiego pecha w życiu?Skończyć to bez dyskusji?jeszcze ten profil na portalu. No kurcze. tu mi mydli oczy miłością, a tam wypisuje,że szuka kobiety. mam dość. najchętniej zablkowałabym go, ale głupia nie wiem na co czekam. Wykończy mnie facet. albo ja sie sama wykończę. Jak mam sobie sama pomóc?