Witam Pana
Ataki paniki nie zabijają, ale życie z nimi to ciągły lęk,
udręka i nasilające się dolegliwości fizyczne, np. duszności,
kołatanie serca…, które jeszcze bardziej potęgują ten paniczny lęk.
Na ataki paniki jest tylko jeden sposób – należy je wyleczyć.
Aby skutecznie i bezpiecznie wyleczyć ataki paniki
i zaburzenia lękowe należy dotrzeć do źródła problemu
i na tej podstawie opracować właściwą metodę terapii.
Dlatego zachęcam Pana do podjęcia psychoterapii.
Terapeuta pomoże Panu uporać się zarówno z objawami
jak i przyczynami panicznych lęków oraz ich konsekwencjami.
Gdyby chciał Pan porozmawiać ze mną o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie
Hanna Markiewicz
psycholog
konsultacje@psycholog24online.pl
http://psycholog24online.pl
Dzień dobry. Leczeniem przyczynowym ataków paniki jest psychoterapia. Proszę skonsultować się z odpowiednim specjalistą. Pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
Ataki paniki, stany lękowe, myśli o końcu świata.
Agorafobia (agoraphobia) to słowo pochodzące z jęz
Czy ciąża bez stosunku jest możliwa? Większość pow
Witam,
Wydaje się, że Twoje lęki pojawiające się w kościele związane są z omdleniem, które miało tam miejsce. Niemniej jednak porozmawiaj z rodzicami, gdyż należy w porozumieniu z lekarzem rodzinnym, wykonać niezbędne badania by określić przyczynę Twoich omdleń. Jeżeli jednak sytuacje te będą się pojawiać bez konkretnej przyczyny somatycznej, poproś rodziców o umówienie Cie na spotkanie z psychologiem, gdyż możliwe, że ich podłoże jest natury psychicznej.
Tymczasem staraj się w sytuacjach stresujących prosić bliskie Ci osoby o towarzyszenie i wsparcie.
Powodzenia i pozdrawiam
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
W związku z pandemią koronawirusa oraz gwałtownym
Boisz się strzykawek i zastrzyków? Na widok krwi c
Odruch wazowagalny, nazywany również reakcją wazow
Próbuje Pani w konstruktywny sposób rozwiązać problem. To bardzo dobrze!
W tym momencie jest bardzo ważne, żeby spróbowała Pani sobie przypomnieć jaki plan działania na wypadek chęci samookaleczenia opracowała Pani z terapeutą.Jakie zna Pani metody zastępowania samookaleczeń? Niektórzy pacjenci w sytuacji, kiedy potrzebują "poczuć mocniej" aby w rezultacie uwolnić się od napięcia,, zaciskają w dłoniach kostki lodu, inni noszą na nadgarstku gumkę recepturkę, z której "strzelają" w nadgarstek w momentach pełnych napięcia. Wszystkie tego typu bezpieczne sposoby są dobre jeśli pozwalają uniknąć samookaleczenia. Przypuszczam, że ma Pani jakiś swój bezpieczny sposób, który warto by było sobie przypomnieć. A jeśli nie, to o ile zajdzie taka potrzeba proszę spróbować opisanych sposobów do czasu spotkania z terapeutą.
Kolejna sesja będzie również właściwym miejscem, żeby omówić dokładnie to, co sprawiło, że starła Pani skórę na ręce. Jeśli myślenie o tym zdarzeniu nie jest na ten moment konstruktywne, lepiej odłożyć to "na potem", na czas sesji.
Pozdrawiam
Może warto napisać do terapeuty taki list lub listy, których Pani nie wyśle tylko zabierze na kolejną sesję? Może też kolejną sesję warto poświęcić na wypracowanie jakiejś strategii radzenia sobie w tych kryzysowych momentach. Ze swej strony polecam Telefon Zaufania, podaję link do strony z numerami http://www.telefonzaufania.org.pl/telefony_zaufania_wykaz.html Pozdrawiam serdecznie :)
Dzień dobry,
Poczekać do wizyty u psychoterapeuty.
Warto też żeby Pani zastanowiła się co takiego się stało przed atakiem.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
