Jakich użyć argumentów, by przekonać osobę z depresją do leczenia?
Mam problem z 30-letnim synem. Cztery lata temu był leczony na nerwicę przez psychiatrę, który po półrocznym leczeniu uznał, że syn już nie potrzebuje leków, a dalej musi sobie sam poradzić. Tu cytuję słowa lekarza: "Jak sobie sam nie poradzisz z problemami, to żaden psychiatra ani psycholog Ci nie pomoże, chyba że chcesz, aby mama wydawała niepotrzebnie kolejne stówki na Twoje sesje, to dam Ci dane kilku psychologów". Nie sądzę, aby ten lekarz miał złe intencje, ale ja mam teraz problem z namówieniem go na wizytę u psychiatry. Syn, według mnie, ma depresję (nie szuka pracy, bardzo mało śpi, nie chce z nikim rozmawiać, zamknął się w czterech ścianach, jest bardzo smutny i trwa to już parę lat). Nie wiem, co mam robić i jakich argumentów użyć, aby zechciał skorzystać z pomocy specjalisty. Proszę o pomoc.