Lęk przed szkołą - co jest ze mną nie tak?
Witam, mam 18 lat, uczęszczam do technikum, jestem chłopakiem. Od pewnego czasu, a dokładniej od września 2010 r. zacząłem odczuwać pewną niechęć do wszystkiego, z każdym dniem traciłem motywację do jakiegokolwiek działania, aczkolwiek wykazywałem jako takie chęci do nauki, aż do pewnego momentu. W październiku trafiłem do szpitala (wycięcie wyrostka), pobyt w szpitalu i rekonwalescencja w domu trwały ok. 3 tygodni, po powrocie do szkoły pierwsze słowa jakie usłyszałem od pewnej nauczycielki to to, iż nagminnie opuszczam jej lekcje i nie obchodzą jej moje problemy i to, że dość często miewam problemy ze zdrowiem. Na samym wstępie kazała mi napisać zaległe sprawdziany, a że posiadałem trochę zdobytej wiedzy napisałem sprawdzian na ocenę pozytywną i zostałem osądzony przez nauczyciela o oszustwo (ściągnie) lub szczęście - incydent powtórzył się dwukrotnie. Ta sytuacja sprawiła, że straciłem jakąkolwiek motywacje do nauki i działania, teraz nie chce mi się totalnie nic, zerwałem praktycznie wszystkie kontakty ze znajomymi, nie mam ochoty na jakiekolwiek spacery, wyjście na miasto, itp. Wcześniej aktywnie spędzałem czas ćwiczyłem, biegałem teraz to minęło, przytyłem, znacznie opuściłem się w nauce, stałem się nadzwyczaj nerwowy, wstając codziennie rano i myśląc o tym, że znowu będę musiał spojrzeć wcześniej wymienionemu nauczycielowi w twarz po prostu odechciewa mi się wszystkiego, zaczyna robić mi się niedobrze, a tuż przed jego lekcją ogarnia mnie niesamowity stres - jedyna myśl, która mi towarzyszy na jego lekcji to kiedy zadzwoni dzwonek. Przed znajomymi z klasy staram się ukryć mój problem, ale nie wiem jak długo to wytrzymam. Już po prostu nie wiem co robić jak tak dalej pójdzie to prawdopodobnie nie przejdę klasy. Wcześniej, gdy otrzymałem ocenę niedostateczną poprawiałem ją jak najszybciej, teraz jest mi to obojętne, bo przecież zostało mi pozwiedzane, że nie mam wiedzy tylko szczęście. Nawet z moich ulubionych przedmiotów jakimi są przedmioty zawodowe (jednocześnie była to moja pasja) zacząłem otrzymywać słabe stopnie. Kiedyś podczas rozwiązywania zadań starałem się je rozwiązywać do końca, pomimo że wynik nie zawsze był zgodny, a teraz po przeczytaniu samej treści nawet nie mam zamiaru podjąć się jego rozwiązywania. W domu jest podobnie - zero jakiejkolwiek inicjatywy do działania, to co mi każą rodzice wykonam, ale z wielką niechęcią, jak już wspominałem stałem się bardzo nerwowy nieraz najdrobniejsze rzeczy mnie drażnią. Moja wypowiedź może jest napisana dość chaotycznie, ale ciężko mi o tym pisać, proszę o jakieś wskazówki co mam zrobić. Z góry dziękuję.