Mam rozdwojenie jaźni - co mam robić?
Witam, mam 19 lat i nie umiem sobie poradzić ze swoim życiem. Wielokrotnie miewam myśli samobójcze, ale boję się je zrealizować. Myślę, że to taki normalny odruch ludzki, ochrona własnego życia nawet jeśli w głowie dzieje się coś innego. Od ponad roku mam chłopaka, duża część tego czasu była poświęcana kłótniom. Dlatego żaliłam się z nich przyjaciółce, zrozumiałam jednak, że czasem nie tylko jej. Przyjaciółki już nie mam. Po ponad 2 latach tej przyjaźni doszło miedzy nami do wielu, wielu nieporozumień i ostatecznie się nienawidzimy. Napisała mi tak wiele przykrych rzeczy na koniec tej przyjaźni, że miałam ochotę po prostu coś sobie zrobić, bo zaczęłam się zastanawiać nad tym, że może to wszystko to prawda i to ja jestem takim złym człowiekiem. Oficjalnie uważam, że to ona mnie okłamywała i nie dochowała moich tajemnic i wszystko co złe to ona, ale z czasem zaczynam sobie uświadamiać, że to może ja jestem nie w porządku. Czasem kłamię i tak wierzę w to, co mówię, że potem sama nie wiem co jest prawdą. Jestem zagubiona. Od najbliższych usłyszałam wielokrotnie, że jestem fałszywa i mam bardzo brzydką naturę. Było dla mnie jasne, że to nie jest prawda, tylko że te słowa zostały wypowiedziane pod wpływem emocji. Nie wiem jaka jestem naprawdę... Nie potrafię bronić swoich bliskich, jestem zbyt otwarta. Wszystkie moje uczucia, przemyślenia, od razu mówię innym. Wyszło z tego już tyle nieprzyjemności. Chciałabym się odciąć od przeszłości. W duszy czuję, że jestem dobra, ale wszystko wychodzi źle. O moim chłopaku wypowiadam się tak, że każdy potem twierdzi, że on nie jest dla mnie, że powinnam z nim zerwać, a te słowa wypowiadam zazwyczaj jak się kłócimy. Nie jestem w stanie go zostawić, bo bardzo go kocham i wiem jaki jest naprawdę, a mimo to mówię co innego. On o tym nic nie wie. Proszę mi powiedzieć, jak mam się zmienić ? I czy to naprawdę problem tkwi we mnie, czy po prostu obwiniam się przez natłok złych wydarzeń w moim życiu, o których chciałabym zapomnieć? Wiem, że opisałam sytuację zbyt chaotycznie, ale to jest moja perspektywa zaraz po przeczytaniu wiadomości od byłej przyjaciółki z bardzo przykrymi słowami, jej „całą prawdą” o mnie oraz innych złych wydarzeniach w moim życiu. Jeżeli mam taki charakter to chcę go zmienić, ale nie wiem jak. Nie mam możliwości korzystania z porad psychologa ani nie mam możliwości zmiany środowiska, wyjazdu. W tym opisie wszystko może się wydawać takie błahe, ale w rzeczywistości wszystko to bardzo skomplikowało mi życie, wielu ludzi ma teraz o mnie złe zdanie. W szkole -bo moja była przyjaciółka przedstawiła sytuację tak, że wyszło, że jestem najgorsza a w rodzinie - rodzice... mam wrażenie, że nie są po mojej stronie, odwracają się ode mnie. A reszta rodziny dopiero to zrobi, gdy pewna kobieta słynąca z roznoszenia plotek opowie mojej cioci jak wypowiadałam się na temat mojej kuzynki. Chłopak też mnie nie wspiera, bo uważa, że przesadzam, a nie opowiem mu tego szczegółowo, bo zawsze coś przekoloryzuję na swoją niekorzyść. Mam jakieś rozdwojenie jaźni... Nie wiem co mam robić.