Rozdwojenie jaźni - czy to jest depresja?
Witam, Mam pewien problem. Czuję się jakbym miała rozdwojenie jaźni. W towarzystwie czuję się szczęśliwa, wesoła i generalnie rzecz biorąc taką osobą jestem, pełną optymizmu i chęci do życia. Jednakże ostatnimi czasy, gdy jestem sama odczuwam silną chęć leżenia w łóżku i nicnierobienia. Często nakładam słuchawki i próbuję słuchać muzyki. Przez kilka godzin potrafię przełączać piosenki, gdyż wszystkie wydają mi się za wesołe, co mnie dziwi, gdyż jestem fanką spokojnej, refleksyjnej muzyki, można by powiedzieć, że wręcz dołującej. Nachodzą mnie nieraz myśli samobójcze. Czuję się beznadziejnie, nikomu nie potrzebna. W nocy nie mogę spać, gdyż śnią mi się demony mojej przeszłości. Budzę się z krzykiem i dalej już nie mogę zasnąć. Myślałam o tym, czy mogą być to wyrzuty sumienia, jednak jestem dobrym człowiekiem - staram się nie krzywdzić ludzi, a już na pewno nie tych, na których mi zależy. Ponadto często płaczę bez przyczyny, odczuwam wewnętrzną pustkę, mimo, że mam wszystko, czego dusza może zapragnąć. Nie mówię tu o korzyściach majątkowych, ale mam wspaniałą rodzinę, przyjaciół. Nie mam żadnych stresów. Czuję się, jakby wewnątrz mnie siedziała inna osoba, która gdy jesteśmy ''sam na sam'' próbuje wydostać się na zewnątrz. Szukam pomocy, nie wiem co mi jest, nikt nie umie mi pomóc. Za każdą odpowiedź z góry dziękuję, będę bardzo wdzięczna... PS. Takie rzeczy trwają zaledwie tydzień, ale bardzo się martwię o moje zdrowie.