Martwię się o swój stan psychiczny
Witam serdecznie, mam 24 lata, do tej pory byłam dość energiczną i uśmiechniętą osobą, od pół roku zmieniłam otoczenie, nowy kierunek studiów, nowi ludzie, nigdy nie miałam problemu z nawiązywaniem nowych kontaktów, byłam lubiana, mieszkam z chłopakiem, z którym jesteśmy już ok. 5 lat, nie zawsze potrafimy dojść do porozumienia ponieważ szybko się denerwuję, na siłę próbuję zmienić jego osobę, a także jego przyzwyczajenia, czasem wydaje mi się, że to ja wiem wszystko najlepiej, w ostatnim czasie pojawiły się u mnie kłopoty ze snem, budzę się w nocy odczuwając niepokój, martwi mnie to, co stanie się za dzień, za dwa, nie potrafię przyzwyczaić się też do porażek, uważam, że tylko praca wykonana na 100% daje max. satysfakcji, mama zawsze mówiła "jesteś najlepsza", "nie rób tego, bo co ludzie powiedzą". Dzieciństwa nie pamiętam zbyt dobrze, warto wspomnieć, że choć nie byliśmy rodziną patologiczną to w domu był alkohol (mój ojciec nadużywa alkoholu), wiele razy korzystał z terapii AA, ale zazwyczaj kończyło się po jednym góra po dwóch spotkaniach, uzasadnienie zawsze było takie same, że nie stoczył się jeszcze na dno, jest bowiem zadbany, a w trzeźwości bardzo dobrym ojcem, jak również dziadkiem, ciężar obowiązków spoczywał odkąd pamiętam na mamie, która właśnie przepłaciła to zdrowiem od 2 lat jest chora na schizofrenię paranoidalną, udało się Jej za pomocą leków dojść do równowagi po 2 miesiącach leżenia na oddziale. Obawiam się o siebie, o swój stan psychiczny, martwi mnie moja bezsenność i ciągły niepokój, czasem nie radzę sobie ze stresem choć jestem postrzegana jako uśmiechnięta, energiczna i silna osoba, która twardo stąpa po ziemi, co raz częściej mam złe dni, analizuję zachowanie innych doszukując się błędów, a być może wytykając je innym nie dostrzegam, że to moje błędy? Proszę o pomoc.